Site icon gostynslaska.pl – informacje z Gostyni

Temat kopalni wrócił na sesji. Wójt i radni z Gostyni w ogniu krytyki

W ramach kwietniowej sesji Rady Gminy Wyry w punkcie „Wolne wnioski” wróciła sprawa planów łaziskiej kopalni względem złoża „Za Rowem Bełckim”. W toku dyskusji wójt została skrytykowana m.in. za odpowiedzi, jakich udzieliła mieszkańcom na pytania o kopalnię, a większość radnych z Gostyni za wydanie stanowiska idącego po myśli protestujących.

Radni z Gostyni są przeciw
Dyskusję na sesji zainicjował radny Wojciech Surma z Wyr, który zawodowo jest związany z Polską Grupą Górnicza, podmiotem odpowiedzialnym za działalność KWK Bolesław Śmiały. Już na wstępie skrytykował decyzję gostyńskich radnych o przyjęciu negatywnej opinii co do kopalni, wyrażonej przez nich podczas Komisji ds. rozwoju miejscowości Gostyń. Decyzja ta, zdaniem radnego, miała zapaść w tej sprawie zbyt pochopnie, ponieważ radni nie otrzymali jeszcze żadnych konkretnych dokumentów na ten temat.

Jak wcześniej przekazał przewodniczący komisji radny Piotr Profaska, podczas ostatniego posiedzenia komisji gostyńskiej w dniu 29 kwietnia, w związku z pismami mieszkańców Gostyni, radni omówili temat planów ujawnionych przez dyrektora. W głosowaniu, w którym 6 radnych było „za”, a 1 radny nie wziął udziału, radni wyrazili negatywną opinię, co do wydobycia węgla pod Gostynią. Takie stanowisko zarekomendowali też całej Radzie Gminy Wyry.

Ponadto radny z Wyr podważył sens pytań, które skierowali do gminy mieszkańcy Gostyni w związku z wystąpieniem dyrektora kopalni na poprzedniej sesji, oraz merytoryczną wartość odpowiedzi, których mieszkańcom udzieliła wójt gminy Barbara Prasoł, zarzucając, że były one bardzo nieprecyzyjne. Radny obwinił też gminę za braki przy opracowywaniu w 2010 roku dokumentów planistycznych dla Gostyni pod kątem złóż węgla.

Wójt na tak sformułowaną wypowiedź wyraziła zdanie, że mieszkańcom należała się odpowiedź z jej strony – gmina odpowiedziała w taki sposób, w jaki mogła odpowiedzieć, zaspokajając tym samym ważną społeczną potrzebę. Odniosła się też do zarzutu radnego o zaniechania przy sporządzaniu dokumentów planistycznych dla Gostyni zapewniając, że zostały one należycie skonsultowane. Poza tym zadeklarowała, że przedstawi dokument, z którego jasno będzie wynikało, jakie procedury wtedy podjęto.

Wywołani do odpowiedzi radni z Gostyni w swoich wypowiedziach podkreślali, że z racji pełnionych funkcji zostali zapytani o swój stosunek do planów kopalni przez mieszkańców Gostyni i w związku z tym wprost udzielili na to pytanie odpowiedzi – w indywidualnych rozmowach, w ramach prowadzonej korespondencji, jak również później, już jako komisja gostyńska, która też zajmowała się tą sprawą. To wszystko dlatego, że mieszkańcy Gostyni oczekiwali od nich odpowiedzi na to, czy według dzisiejszego stanu wiedzy są za, czy przeciw temu, co na sesji przedstawił dyrektor, i ta potrzeba, jak zaznaczono, została spełniona. Radni przyznali przy tym, że stan rzeczy jest faktycznie bardzo wczesny i może się dynamicznie zmieniać. Przypomniano jednak, że w odpowiedzi na pytanie zadane przez przewodniczącą Joannę Pasierbek-Konieczny dyrektor kopalni wprost określił, że rozmów z kopalnią mieszkańcy mogą się spodziewać już w drugiej połowie 2020 roku, co obok samej prezentacji, również świadczyło o determinacji kopalni na drodze do zamierzonego przez nią celu – wejściem z wydobyciem pod Gostyń.

Brakujące stanowisko ws. kopalni
W krytyczny sposób do reakcji gostyńskich radnych oraz odpowiedzi wydanych przez wójta wyraził się też radny Adam Myszor z Gostyni, który jako jedyny nie przedstawił swojego stanowiska na temat planowanego wydobycia, a także nie wziął udziału w głosowaniu w tej sprawie na komisji gostyńskiej. Jak wynikało z wypowiedzi radnego, nie zrobił tego z braku szerszego spojrzenia na sprawę, w tym konieczności zaciągnięcia dodatkowych informacji z polskich urzędów centralnych – co, jak wyjawił w trakcie sesji, jakiś czas temu uczynił, kierując się z odpowiednim zapytaniem m.in. do Premiera RP.

Radny zadeklarował, że po uzyskaniu szerszego oglądu na sprawę, czy też w przypadku podjęcia przez kopalnię konkretnych działań w zakresie uzyskania koncesji, doprowadzi do przeprowadzenia referendum lokalnego, aby każdy mógł się w tej sprawie oficjalnie wypowiedzieć. Jednocześnie zapewnił, że później trzeba będzie zrobić wszystko, by sprawy potoczyły się po myśli mieszkańców. Zaapelował też o tonowanie emocji.

Władze gminy w odpowiedzi na deklarację radnego w sprawie chęci podjęcia się inicjatywy referendalnej wskazały, że jest to też forma konsultacji. Jednocześnie jeszcze raz zapewniły, że nie podejmą żadnych kroków bez zasięgnięcia opinii mieszkańców.

Nie dla wspólnego stanowiska
W ramach tego samego punktu obrad głos w temacie wydobycia pod Gostynią zabrali też inni radni zamieszkujący na stałe w miejscowości Wyry. Radny Franciszek Smykla stwierdził, że to dobrze, że dyrektor kopalni wyjawił swoje plany i nawiązał do kwestii likwidacji szkód górniczych zapewniając, że nawet po likwidacji kopalni mieszkańcy Gostyni nie zostaną ze szkodami sami. Zaapelował, by w obecnej sytuacji rada skupiła się na interesach gminy i jej mieszkańców, a następnie wyjawił, że nie chce, aby Rada Gminy Wyry jako całość zabierała teraz stanowisko w sprawie wydobycia pod Gostynią dodając do tego, że w Gostyni wpływ eksploatacji na pewno będzie mniejszy niż w Wyrach.

Inny przedstawiciel Wyr, radny Adrian Krzyżowski poinformował, że podziela zdanie Adama Myszora co do uspokajania emocji. Powołując się na słowa Franciszka Smykli dodał, że w Wyrach mimo eksploatacji wszystkie domy wciąż stoją.

Ostatecznie w toku dyskusji doszło do tego, że radni z Gostyni (za wyjątkiem jednego radnego) jeszcze bardziej zjednoczyli się w podjętej sprawie, a krytykujący ich radni z Wyr, którzy zostali wybrani z komitetu wójta, po raz pierwszy od dawna w tak wyraźny sposób zwrócili się przeciwko swoim kolegom z Gostyni i władzom gminy. Nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle Rada Gminy Wyry jako całość podejmie oficjalny głos w tej sprawie.

Cała dyskusja dostępna na poniższym nagraniu i w zapisie zawartym pod wideo.


Konwersja wypowiedzi z sesji

Tekst został wygenerowany na podstawie ścieżki dźwiękowej.


Przewodnicząca JPK (Gostyń): Dziękuję. Radny Wojciech Surma, proszę bardzo.

Radny WS (Wyry): Dziękuję bardzo. Chciałem się też krótko odnieść do tych pism odnośnie kopalni, do wystąpienia pana dyrektora, czy może bardziej do odpowiedzi gminy na te pytania. Dziwi mnie troszeczkę taka szybka reakcja komisji gostyńskiej, gdyż nie widzę tutaj tak jakby jakichś podstaw do zajmowania stanowiska. No bo do czegóż można zająć, jak mamy takie lakoniczne informacje? Jedno wystąpienie dyrektora uruchomiło taką lawinę. A tak naprawdę nie wiemy, jak ta eksploatacja miałby wyglądać, tak naprawdę nie wiemy, jakie wpływy mogłaby generować. Nie mamy do wyglądu ani raportu oddziaływania, bo on nie jest wykonany, nie mamy wniosku koncesyjnego czy jego załącznika, projektu zagospodarowania złoża, który wymaga uzgodnienia z gminą, także proszę się nie bać. To jest uzgodnienie na dzień dzisiejszy. I dziwi mnie bardzo, że radni gostyńscy podejmują jakieś stanowiska i tak dalej na podstawie tak lakonicznych informacji. No z jednej strony bardzo szybko posyłają swoich synów do pracy w kopalni, a z drugiej, nie mając żadnych informacji, tak naprawdę już podejmują stanowisko, czy są za, czy przeciw, ale nie wiadomo czemu, bo te informacje są bardzo lakoniczne. Pierwszą rzeczą to musi być raport oddziaływania, naprawdę tym się można zająć, przyjrzeć, i jest dużo czasu, można zgłaszać uwagi, mieszkańcy mogą zgłaszać uwagi itd. itd. Jest to bardzo szczegółowe opracowanie i rozumiem, że do takiego opracowania można się odnosić i mieć jakieś tam stanowisko za czy przeciw, to jest jedna rzecz.

Strona 2/6

Druga rzecz jaką chciałem podnieść, to jest tutaj kwestia, nie chcę szczegółowo wdawać się może w te odpowiedzi, ale chociaż niektóre tutaj przytoczę. A tak w ogóle to chciałem wyjaśnić mieszkańcom, przede wszystkim Gostyni, że to nie kopalnia Bolesław Śmiały była tutaj władna czy przedmiotem udzielania informacji odnośnie złoża “Za Rowem Bełckim”, ponieważ to nie było, do dzisiaj nie jest, złoże kopalni ani PGG tym bardziej. Gmina miała informację o tym złożu, poza tym przy opracowywaniu studium zagospodarowania przestrzennego gmina zobowiązana jest zasięgnąć opinii właściwych organów administracji geologicznej, które by na pewno to złoże pokazały i gmina jest zobowiązana pokazać w tych dokumentach to złoże, co nie zostało zrobione przed 2010 rokiem. Teraz jest, gdyż no pilnowaliśmy tego, bo nie wiem czy gmina wysłała do PIG-u tą informację o opinię czy nie posyłają, tak samo gmina jest zobowiązana tworząc studium wystąpić o uzgodnienie z odpowiednim okręgowym urzędem, organem nadzoru górniczego odnośnie obszarów i terenów górniczych. Także tutaj naprawdę ma wielki miszmasz, nie chciałbym żeby mieszkańcy odnieśli wrażenie, że kopalnia zataiła jakieś informacje, nie wiadomo jakie, ponieważ po koncesje na to złoże mogła przyjść dowolna firma, nie wiem, polska, zagraniczna, naprawdę różna. Wystarczyło wykupić informację geologiczną, zatwierdzić dokumentację i pozostałe dokumenty wiadomo, raport oddziaływania, pzz i tak dalej, wniosek koncesyjny przygotować, więc na takim etapie już takie twierdzenia radykalne no są niepoważnymi troszeczkę. Ja wiem że to jest nośne, chodzi o głosy, to by najlepiej być przeciw, ale tu też należy oddać prawdę, trzeba być rzetelnym i odnosić się do dokumentów czy informacji jakichś lakonicznych, takich wstępnych, które no są tutaj jakieś odpowiedzi, wezmę “Wicie” ale chociażby, będę tutaj… “Czy Gmina dokonała analizy techniczno-finansowej, z której wynikałoby jaki zakres napraw mienia gminy byłby możliwy do wykonania za środki pochodzące z opłaty eksploatacyjnej?”. No proszę państwa, i odpowiedź: “Gmina nie dokonała analiz w tym zakresie, ponieważ nie ma w tym momencie żadnej informacji na temat nawet hipotetycznej działalności górniczej w tym obszarze”. Czyli z jednej strony my tutaj mówimy, że rzeczywiście nie mamy żadnej informacji, znaczy wszyscy są przeciw, natomiast można by także “co ma piernik do wiatraka?”. Co ma usuwanie szkód z opłatą eksploatacyjną? Przecież jedno do drugiego, nikt tych szkód nie usuwa z opłaty eksploatacyjnej. Nie wiem po co nawet takie analizy wykonywać [niewyraźne]. “Czy środki na wypłatę odszkodowań z tytułu utraty wartości…” no też nie słyszałem, żeby przy jakichkolwiek koncesjach takie środki, takie odszkodowania był wypłacane. Przeznaczenie w planie tych terenów się nie zmienia. To tak jakby, nie wiem, budujemy halę, no i część, nie wiem, gruntu obok czy jakichś sąsiadów powiedziało, mnie się obniżyła wartość bo mnie tutaj postawiono coś i musicie wypłacić mi odszkodowanie. No nie wiem, czy gmina jest chętna do wypłaty takich odszkodowań. Więc no tutaj, i te inne odpowiedzi też no są takie naprawdę nie do końca, nie do końca fachowe czy tak szczegółowe, więc myślę tak. Żeby mieszkańcom odpowiadać, to może pewne sprawy konsultować, sprawdzić, może, dotyczą też jakoś tam kopalni, może przesłać taką propozycję odpowiedzi czy to tak może być. Ja nie wiem, no to są pewne sprawy dla gminy nowe, no przynajmniej dla części pracowników gminy, dla części może nie są nowe. Więc no chodzi mi o to, żeby nie wprowadzać mieszkańców, może nie w błąd, ale w błąd, ale ta informacja żeby nie była nieprecyzyjna. Natomiast no robienie wielkich apeli w tym momencie czy stanowisk, kiedy naprawdę nie ma żadnego dokumentu, jeszcze nic nie wpłynęło, a my tutaj wszyscy się burzymy i jakieś apele robimy, podpisujemy się itd. No to bądźmy w tym wszystkim rzetelni, bądźmy uczciwi, no to nie wiem po co ktoś na kopalnię idzie pracować, no przecież ta kopalnia gdzieś tam wydobywa ten węgiel pod jakąś tam miejscowością taką czy inną. Poza tym ta koncesja to nie jest sprawa Gostyni tak naprawdę. Przecież to jest i Orzesze, to jest i Łaziska, to jest i Kobiór, no [niezrozumiałe] zachować spokoju i nie wychodźmy przed szereg. A przede wszystkim jeśli jakąś informację do mieszkańców dajemy, ktoś się pod tym podpisuje, no to niech ta informacja jest prawdziwa przynajmniej. Dziękuję bardzo.

Przewodnicząca JPK (Gostyń): Bardzo dziękuję panu radnemu. Ad vocem pani wójt, proszę.

Wójt: Ja chciałabym powiedzieć, że my przygotowaliśmy te odpowiedzi na konkretne pytania, które były, nie wybieraliśmy co chcemy, nie przygotowywaliśmy jakiegoś stanowiska, i w związku z tym, może te odpowiedzi nie były do końca takie, jak tutaj. Akurat pan radny ma największe doświadczenie w tym zakresie, i chciałby może inaczej to mieć sformułowane, chylę czoła. Niemniej jednak tak jak mówię, te pytania tak a nie inaczej zostały sformułowane i trudno powiedzieć, że skoro 220 osób pod tymi pytaniami się podpisało, to my mamy zostawić ten problem, a te pisma, jak państwo na pewno zauważyli, zostały skierowane zarówno do mnie, jako wójta gminy, jak i do rady. W związku z tym, że nastąpiła taka sytuacja epidemiczna jaka nastąpiła nie dało się przeprowadzić tych odpowiedzi w taki sposób, ani nawet zorganizować spotkania. Na spotkaniu które ostatnio z mieszkańcami odbyło się – zupełnie czego innego jak gdyby dotyczyło, czyli tych konsultacji związanych z planem zagospodarowania przestrzennego – mnóstwo już wtedy mieszkańców przyszło i złożyło nam na ręce i moje i pani przewodniczącej właśnie te apele, i w związku z tym chodziło o to, byśmy – czy może ja poczuwałam się do tego – ażeby jakichś odpowiedzi tym wszystkim mieszkańcom udzielić i właśnie poprzez udzielenie, a to był jeden szymel pisma, który wszyscy powielali, również mieszkańcy miejscowości Wyry, bo to pismo też na komisję wyrską zostało jedno skierowane, i tu nic nie stoi na przeszkodzie, nikt nie mówi, że my na ten temat mamy już jakieś stanowiska. Uważam, że mieszkańcom należy się odpowiedź, w taki sposób w jaki mogliśmy, i tą odpowiedź z punktu widzenia mojego, przygotowaliśmy. Na pewno można ją jeszcze udoskonalić, poprawić, rozszerzyć, natomiast osobno tutaj deklaruję, że przygotujemy na te jak gdyby kwestionowane przez pana radnego wnioski, że nie uzgadnialiśmy tego studium, z tymi instytucjami. Dokładnie przygotujemy odpowiedź, z kim, z jakimi instytucjami, kiedy, jakie to były odpowiedzi tych poszczególnych instytucji, jak uzgadniali z nami czy studium, czy zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego z 2010 roku. Osobno przygotuję taką odpowiedź i panu radnemu przyślę. Również mogę ją przesłać wszystkim radnym, nie ma najmniejszego problemu. Dziękuję.

Przewodnicząca JPK (Gostyń): Dziękuję. Ad vocem zgłosił się radny Piotr Profaska, proszę.

Radny PP (Gostyń): Dziękuję bardzo. Ja w kwestii wypowiedzi radnego Wojtka. Panie Wojtku, dobrze mieszkać w strefie gdzie nie odbywa się wydobycie, dobrze się opierać na opracowaniach, na dokumentach. Tylko chciałbym powiedzieć tyle, ja mieszkałem w młodości w Łaziskach Górnych, widziałem co tam się robi, tam było wydobycie non-stop 20, 30, 40 lat temu, i pan doskonale też wie, bo brał udział powiedzmy w szacowaniu szkód, wypłacaniu, może nie wypłacaniu, odszkodowań, ale przynajmniej szacowaniu szkód. I jeszcze jedna rzecz. Ja mam prawo wyrazić swoje stanowisko, zrobiliśmy to jako komisja, i panie radny to nie jest żaden apel do mieszkańców, to jest zajęcie stanowiska mojego, Tomka i reszty radnych. A tak nawiasem mówiąc, moich dwóch synów pracuje na kopalni, pan doskonale o tym wie, ale ja mam swoje zdanie. Dziękuję.

Przewodnicząca JPK (Gostyń): Dziękuję za wypowiedź. Proszę o wyłączenie mikrofonu. Dziękuję. Kolejny, ad vocem, radny Adam Myszor. Proszę.

Radny AM (Gostyń): Dziękuję uprzejmie. Pani wójt, wysoka rado, szanowni mieszkańcy. Ja przysłuchuję się tej dyskusji tak w odniesieniu do wszystkich tych głosów poprzednich, ale trochę też do tego co się tam też pojawiało w przestrzeni publicznej i wczoraj na komisji. Ja myślę, że tutaj po kolei się odniosę, bo jestem trochę wywoływany do tablicy. Rzeczywiście, zostało to kilkakrotnie powtórzone, że wczoraj na komisji jako jedyny nie wziąłem udziału w głosowaniu i pod koniec wytłumaczę dlaczego. Uważam, że temat wydobycia węgla kamiennego pod Gostynią jest tematem niezwykle ważnym, wbrew temu, co wczoraj próbowano mi imputować. I właśnie dlatego dyskusja na ten temat powinna się odbywać na sesji, tak, pan dyrektor przyszedł na sesję, tak, właśnie nie facebooki, nie lokalne portale, ale właśnie sesja jest takim miejscem, w którym powinno się na taki temat dyskutować. To raz. Druga rzecz, już trochę ten temat napomknął pan radny Surma. Być może tak będzie, że lepiej było mi jako radnemu z Gostyni wskoczyć na tą falę, na tą popularkę. Być może lepiej było mi od razu jak państwo tak gremialnie zagłosować przeciwko, być może politycznie to by się bardziej opłacało, bo tutaj już widzę z daleka i będę rozwijał tą myśl, że organ wykonawczy i przynajmniej niektórzy radni z Gostyni próbują temat ograć politycznie, co jest bardzo przykre, bo to jest zbyt poważny temat, żeby w ten sposób dyskontować go politycznie, natomiast różnica jest taka, między politykiem a mężem stanu, że polityka ludzie przed sobą pędzą, natomiast mąż stanu ludzi za sobą prowadzi. Ja absolutnie sobie nie uzurpuję praw do tego, żeby się tutaj mianować jakimś mężem stanu, niech to ocenią inni, natomiast rola radnego w tak ważnej kwestii dla miejscowości Gostyń upatruję przede wszystkim w uspokojeniu nastrojów, obniżaniu temperatury sporu i dyskusji i rzetelnym informowaniu mieszkańców, rzetelnym informowaniu mieszkańców o tym, co się dzieje. Bo co my tak naprawdę dzisiaj wiemy? Przyszedł na komisję… przepraszam bardzo. Przyszedł na sesję pan dyrektor – o tym że przyszedł, do tego wrócę – i przedstawił swój, swoją koncepcję na rozwój kopalni. No trudno mieć do niego o to pretensje, bo podobnie jak my mamy dbać o dobro mieszkańców, tak on musi dbać o dobro kopalni, tak, więc przedstawił jakąś swoją wizję, jakąś swoją koncepcję. Natomiast pół roku wcześniej 29 września 2019 roku odwiedziła nas pani pełnomocnik ds. kontaktów z samorządami, tak, ministra Gróbarczyka, ministra gospodarki wodnej i żeglugi śródlądowej, i opowiadała nam o Kanale Śląskim. I też były wielkie plany, wielkie inwestycje, spotkanie z mieszkańcami przy okazji oczywiście, bo to też jest kuriozalne, to co tutaj pani wójt powiedziała, że potwierdziła w zasadzie, że przy okazji czegoś tam innego tak ważne tematy zdaje się pod dyskusje mieszkańców. Natomiast co ważne, była pani pełnomocnik i mówiła o kanale, i my tak naprawdę nic nie wiemy, ci sami mieszkańcy, którzy mieli obawy np. w rejonie ul. Zaleśnej czy ul. Miarowej, jeżeli im wyburzą domy, bo będzie Kanał Śląski, to teraz być może ci sami mieszkańcy mają obawy, że tutaj będą się im domy waliły, bo kopalnia. Nic tak naprawdę konkretnego nie wiemy, pół Gostyni już sobie skacze do gardeł. I ci co są przeciwko kopalni startują do tych, co w tej kopalni pracują. Internet wrze, a państwo zamiast uspokoić sytuację, to przyjmujecie rzeczywiście na podstawie jakichś szczątkowych informacji swoje stanowisko najpierw w mediach, później na komisji, przedstawiając to, takie dziwne teraz tłumaczenie przewodniczącego Profaski, że “to opinia moja, Tomka”. Nie ma opinia “moja”, “Tomka”, to jest opinia komisji, ja dlatego m.in. nie brałem udziału w głosowaniu, natomiast co należałoby zrobić? Należałoby informować mieszkańców o tym stanie, jaki jest. Czy ktoś z państwa wpadł na pomysł, żeby wysłać pismo do ministra Gróbarczyka, do ministra gospodarki wodnej i żeglugi śródlądowej, oraz do ministra Wosia, ministra środowiska, i ich zwierzchnika pana premiera Morawickiego, żeby się dowiedzieć, która inwestycja będzie realizowana? Czy w ogóle którakolwiek inwestycja będzie realizowana, a jeśli tak to w jakim zakresie. Nie zrobiliście państwo tego, a ja takie działania podjąłem. I wysłałem pismo i do ministra Gróbarczyka, i do ministra Wosia, i do pana premiera z konkretnymi pytaniami. Bo pełnia wiedzy w tym temacie to jest przede wszystkim podstawa do tego, żeby informować mieszkańców, bo te decyzje, na temat ewentualnego wydobycia czy Kanału Śląskiego. One nie zapadną w tej izbie. I jeżeli ktoś z państwa wyobraża sobie, że w tej izbie zapadnie ta decyzja, to to jest bardziej nawy niż myślałem. Decyzja zapadnie w Warszawie i to nie, nie gniewne postulaty radnych na lokalnych portalach zdecydują. Tylko to tam trzeba pytać, to tam trzeba lobbować. Nie znaczy to oczywiście, że rada gminy, czy organy gminy w ogóle, bo do wójta też jeszcze wrócę, nie mają jakichś swoich uprawnień w tym zakresie. No i tutaj też chciałbym się odnieść, do tego stanowiska radnych z Gostyni, a także do tych odpowiedzi pani wójt, o których już wspominał pan radny Surma. Już w drugim punkcie państwo podajecie, przynajmniej część z państwa, tak, ci którzy byli radnymi poprzedniej kadencji, czyli pan radny Profaska, czyli pan radny Fityka, czyli pani przewodnicząca Pasierbek-Konieczny. Piszecie w drugim punkcie, że, tu jest taki fajny wymyk, taka półprawda, że w tak konkretny i stanowczy sposób został po raz pierwszy radnym przedstawiony taki plan. No to jest oczywiście półprawda, bo wystarczy kliknąć w ten portal Gostyń Śląska, który tak lubicie, i dowiecie się, że w 2017 roku był dyrektor Górny. Jeżeli zerkniecie na slajdy, które tam wtedy zaprezentował, albo zerkniecie do protokołu z tej sesji to zobaczycie, że mówił toczka w toczkę to samo. Natomiast dziwi mnie to, że jesteście wielce tym tematem zaskoczeni, ale już mówię pal sześć, może akurat sobie ktoś przysnął na sesji, nie wysłuchał i myśli, że po raz pierwszy jest z tym tematem zapoznany. Natomiast odpowiedź, którą przygotowała tutaj pani wójt, no dała mi sporo do myślenia, że albo radni gostyńscy poprzedniej kadencji w ogóle nie wiedzieli nad czym głosują, nie mieli zielonego pojęcia, no albo teraz mówią nieprawdę. Bo jak byli tak przeciwko kopalni, tak jak na przykład było to w Orzeszu, i sami państwo podajecie… pani wójt podaje to w swojej odpowiedzi, że rada miasta Orzesze była tak przeciwna prowadzeniu eksploatacji, tak przeciwna wprowadzaniu kopalni, że podjęli uchwałę z miejscowym planem, de facto zakazującą, zakazująca prowadzenia eksploatacji górniczej. Oczywiście musiał wtedy reagować wojewoda, oczywiście, że prawnie to się nie ustoi, ale zdecydowanie jednoznacznie pokazali w głosowaniu, że są przeciwko. Natomiast państwo, cała szóstka, w mediach mówicie, że jesteście przeciwko, cała ta trójka mówi że jest przeciwko, podpisała się pod tym apelem, wczoraj głosowała za, natomiast w studium, w uchwale z 18 października 2018 roku, czyli dzień przed ciszą w wyborczą i 3 dni przed wyborami, głosowaliście wszyscy. Jak radny Profaska, tak radny Fityka, tak przewodnicząca Pasierbek-Konieczny, za studium uwarunkowań, w którym co było napisane? Tutaj cytuję ze strony internetowej gminy Wyry: “Polska Grupa Górnicza S.A. Oddział KWK Bolesław Śmiały posiada koncesję…” tutaj numer… “udzieloną przez ministra środowiska na rozpoznanie złoża “Za Rowem Bełckim”. Celem prac jest rozpoznanie zasobów w stopniu pozwalającym na sporządzenie projektu zagospodarowania złoża”. I teraz szanowni państwo otwieramy ustawę prawo górnicze geologiczne art. 26 i co mamy w ust. 3? “Do wniosku o udzielenie koncesji na wydobycie…” na wydobycie, nie na rozpoznanie, wydobycie… “dołącza się projekt zagospodarowania złoża”. Czyli tak naprawdę pierwszy krok do tego, żeby był ten fedrunek został wykonany w 2018 roku. Cisza oczywiście była od 2017 roku, od spotkania z dyrektorem Górnym, bo było za blisko do wyborów, teraz można takie tematy ruszać, nie? I wszyscy ci radni poprzedniej kadencji głosowaliście za tym. Skoro byliście tak przeciwko, trzeba było zrobić tak jak radni z Orzesza i to zablokować. Oczywiście, ja wiem, zaraz usłyszę głosy, że to miejscowy plan czy studium, że to drogie, że to pieniądze trzeba będzie wydawać na nowy plan itd. Ok, ale skoro jesteście tak przeciwko, to rozumiem że whatever the cost, tak? Blokujemy, nie będzie wydobycia. Bez żadnej informacji, to co powiedział pan radny Surma, bez konkretów, bez żadnych informacji, bez próby nawiązania kontaktu z ministerstwem. Tutaj szumne zapowiedzi i wielce jesteście przeciwko, a jak później przychodzi co do czego, to łapkę grzecznie podnosicie za. I miejscowy plan też uchwalicie. I miejscowy plan też uchwalicie. I mydlenie oczu, że zablokujecie miejscowym planem wydobycie kopalni to jest następna półprawda z tego, z tych cały odpowiedzi. Ja sobie pozwolę przeczytać art. 95 ustawy prawo górnicze geologiczne. Ust 2. nakłada na radę gminy “obowiązek wprowadzenia do studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy obszarów udokumentowanego złoża, kopaliny oraz obszarów udokumentowanego kompleksu składowania dwutlenku węgla. Ustawodawca zakreślił termin dwóch lat od zatwierdzenia dokumentacji geologicznej przez właściwy organ administracji”. I dalej, tutaj czytam oczywiście nie wpis, a komentarz do ustawy, “udokumentowane złoża kopalin, wody podziemne, a także udokumentowane kompleksy podziemnego składowania dwutlenku węgla ujawnia się również w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego oraz w planach zagospodarowania przestrzennego województwa”. Także szanowni państwo, bardziej zwróćcie uwagę na to, żeby uzyskać informację, żeby uspokajać mieszkańców, żeby nie wskakiwać na tą falę. Bo ja wiem, że tak jest najprościej robić. Natomiast niekonsekwencja w głosowaniu tych trzech radnych mnie po prostu zaskakuje. Więc naprawdę, warto zweryfikować swoje wcześniejsze głosowania. Natomiast tyle ile chodzi o radę gminy, bo tutaj też odpowiedź została przygotowana przez panią wójt. No ja ze zdziwieniem przyjmuję to, co pani powiedziała na temat tego spotkania. No właśnie tak samo spotkanie o Kanale Śląskim też było wrzucone w ogóle w zupełnie inny temat związany z miejscowym planem. Tu podobnie jak miało być z odpadami, spotkania celowane, kierunkowe, konkretnie w tym temacie. Powinni się wypowiedzieć dyrektor, powinni się wypowiedzieć mieszkańcy, którzy są za, mieszkańcy którzy są przeciw, może jacyś eksperci z ministerstwa. A dopiero później możemy podejmować działania.

Ja powiem jakie ja chciałbym podjąć działania. Jeśli będziemy już mieli te spotkania z mieszkańcami i mieszkańcy będą mieli pełną wiedzę, i z ministerstwa, i od dyrektora, ja zainicjuję, jako radny, będę do tego państwa przekonywał, nie jakieś bliżej nieokreślone konsultacje społeczne, o których piszecie państwo w tej odpowiedzi, bo bardzo dobrze wiecie, że uchwałę mamy taką, że żadnego organu gminy nie obligują takie właśnie konsultacje społeczne. Nie wiadomo, czy one się odbędą. Natomiast będę wnosił o to, żeby na podstawie ustawy z dnia 15 września 2000 roku o referendum lokalnym, na podstawie art. 2 ust. 1 pkt. 3 tej ustawy przeprowadzić referendum lokalne. Tak aby nie 200, nie 300, nie 500, nie 20, ale wszyscy mieszkańcy mogli się w tym temacie wypowiedzieć. I tą energię, którą teraz pożytkują na atakowanie się na forach internetowych mogli spożytkować w kampanii referendalnej, przekonywaniem do swoich racji merytorycznym, spokojnym, bez emocji, i wtedy szanowni państwo taka decyzja będzie respektowana, bo na podstawie art. 65 tej ustawy, właściwy organ gminy jest zobligowany do wykonania takiego referendum, to znaczy jego wyniku, wdrożenia w życie, natomiast na podstawie art. 4 ja będę wnosił oczywiście jako radny i będę próbował państwa przekonać żeby organ stanowiący podjął taką inicjatywę. Natomiast jeśli organ mimo teraz szumnych zapowiedzi radnych gostyńskich nie będzie chciał przeprowadzić czy zainicjować tego referendum, to ja zainicjuję zebranie grupy inicjatywnej, która takie referendum przeprowadzi. Jeżeli będziemy mieli pełny stan wiedzy, pełne informacje, wszyscy mieszkańcy będą poinformowani, każdy będzie mógł się wypowiedzieć, a nie to, co zrobiliście państwo teraz.

I jeszcze słowo, miałem sobie to darować… Jeszcze wrócę do organu wykonawczego, co jest bardzo, bardzo ważne, o tym już mówił pan radny Surma, bo tutaj cały czas miejscowy plan, miejscowy plan. Już taka wstępna lektura ustawy prawo górnicze geologiczne pokazuje nam, że to nie rada gminy jest tym głównym organem w kontekście tej ustawy, której z punktu widzenia gmina ma coś do powiedzenia, ale właśnie wójt. Art. 23 ust. 2 pkt. 1 “opinia wójta w sprawie koncesji na poszukiwanie lub rozpoznawanie złóż”… musi być wykonana opinia. Art. 80. ust. 5 zatwierdzenie planu projektu robót geologicznych, opinia wójta. Art. 108 ust. 6b o ile dobrze pamiętam, plan ruchu zakładu górniczego również opinia wójta. Natomiast koncesja na wydobycie, to jest art. 23 ust. 2a pkt. 1 to jest więcej niż opinia, bo jest uzgodnienie. Jeśli ktoś ma tu coś do zrobienia w tej sprawie to właśnie pani wójt i pani wójt nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. Jeżeli, ja też czytając te odpowiedzi naprawdę się dziwiłem w niektórych miejscach, robiłem wielkie oczy. Mieszkańcy nie muszą się na tym znać, mają prawo mieć obawy, mogą pytać, natomiast my musimy swoją postawą pokazać, że dopóki nie ma konkretnych informacji to po prostu mieszkańców nie straszymy.

Ostatnie dwie kwestie. Trochę teraz prywaty, ale zostałem dość mocno obcesowo zaatakowany na wczorajszej komisji, dlaczegóż to nie wyrażam swojej opinii, czy że tak bardzo pani przewodnicząca Pasierbek-Konieczny była ciekawa tej opinii w tym temacie? Bardzo dziwne, że nie była pani przewodnicząca tak ciekawa mojej opinii, ani żaden niestety z radnych, których większość została wybrana z komitetu, który utworzyłem. Przypominam im to, bo zapomnieli. Nie byliście zainteresowani moim zdaniem kiedy robiliście specjalne spotkanie, żeby to stanowisko radnych gostyńskich sobie wypracować. Wyraźnie to w waszym piśmie jest napisane, że nie tylko tego czwartego, kiedy spotkaliście się tam z miejscowym planem, i to ok, natomiast że odbyło się jakieś specjalne spotkanie w tym temacie. Mnie na tym spotkaniu nie było, nikt mnie o tym spotkaniu nie poinformował, więc widać było od początku tutaj jest temat rozgrywania politycznego.

No i ostatnia rzecz. Bo tutaj też wczoraj pani przewodnicząca na komisji imputowała mi, że temat jest dla mnie nieważny, że go lekceważę itd. No tak sobie lekceważę ten temat, że zdążyłem poinformować o nim premiera i dwóch ministrów konstytucyjnych, natomiast dla pani jest tak ważny ten temat, że nawet nie zadbała pani o to, żeby znalazł się w porządku obrad komisji gostyńskiej. Gęsto się tłumaczyli, pani i pracownicy biura rady, czemuż to jeszcze rano tego samego dnia w ogóle tego pisma nie było. Była jakaś mowa o dekretacjach w związku z tym, że było to zamieszczone w pismach na sesji. Ja sobie przejrzałem te dekretacje, na części pism jest dekretacja, że tylko na sesje, na innych, że na sesji i na komisję gostyńską. Na żadnym z tych pism nie było dekretacji, że na komisję wyrską, a też widać, że się nią zajmowała, także naprawdę szanowni państwo, konkretne informacje dla mieszkańców, naprawdę zostawcie tą popularkę, bijcie punkty na czymś innym. Wprowadzajmy spokój, wprowadzajmy merytoryczną wiedzę, zorganizujmy konkretne spotkania i wtedy doprowadźmy do konkretnego rozwiązania, jakim jest referendum lokalne. Dziękuję.

Strona 3/6

Przewodnicząca JPK (Gostyń): Dziękuję za wypowiedź. Proszę radny Wojciech Surma.

Radny WS (Wyry): Tak. Dziękuję, że powiedzmy te pisma do… powiedzmy urzędu górniczego i te do administracji geologicznej bardzo chętnie zobaczę. Zobaczę też odpowiedzi tych organów. Natomiast no abstrahując już od tego wszystkiego, w 2011 roku ukazała się nowela w pgg, artykuł tamten 95 mówi szczegółowo co tam ma być i kiedy, natomiast dla takich zapominalskich, jest jeszcze art. 208. Pozwolę sobie go przeczytać powiedzmy, pierwszy punkt. “Obszary złóż i kopalin dla których właściwy organ administracji geologicznej przyjął dokumentację geologiczną”… a gmina wie, ponieważ dostała informację o tym, bez zastrzeżeń, że “przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy, nie zostały wprowadzone do studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy, nie później niż w terminie 2 lat od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy wprowadza się do studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy”. “Po upływie terminu określonego”… jakby wojewoda z mocy prawa, myślę że wszyscy liczyli że wojewoda nie ma pieniędzy ani czasu na wniesienie tego i sobie każdy to odpuścił, natomiast przepis wyraźnie mówi, że trzeba też złoża wprowadzić jeżeli się ich nie ma. “Koszty sporządzenia studium ponosi w całości gmina, której obszaru dotyczy zarządzenie zastępcze”. Więc no tutaj też chociażby, gdyby coś tam gdzieś zapomniał, był 10 lat temu art. 208, który obligował do wprowadzenia tego. A nie zostało to zrobione. Komentarz radnego Profaski sobie daruję. Dziękuje.

Przewodnicząca JPK (Gostyń): Dziękuję. Kolejny jest radny Franciszek Smykla. Proszę, udzielam głosu.

Radny FS (Wyry): Ja tylko chciałem się odnieść do tego, że to po pierwsze trzeba powiedzieć że dobrze się stało, że dyrektor jakoś publicznie wyjawił swoje przyszłe zamiary, bo to jest właśnie konsultacja społeczna i to jest postępowanie z otoczeniem kopalni, ze strony dyrekcji jak to powinno być. Otwarcie mówi się o temacie, o problemie. Jest teraz kwestia reakcji na temat. Jeżeli chodzi o pytania mieszkańców dotyczące usuwania szkód górniczych, no to nie ma się nad czym rozwodzić, bo polskie prawo przewiduje tzw. ciągłość odpowiedzialności za usunięcie szkód górniczych, którą w pierwszej kolejności tą odpowiedzialność ponosi przedsiębiorca. Jeśli dojdzie do zmiany tegoż przedsiębiorcy, to następca, który kontynuuje eksploatację za to odpowiada, a jeżeli jemu koncesja wygaśnie, czyli zakład górniczy podlega likwidacji, obowiązki w tym zakresie przejmuje państwo, jako bezpośredni beneficjent korzyści ekonomicznych jakie wynikają z prowadzonej eksploatacji górniczej. Także nie powinni się ludzie bać tego, że w pewnym momencie gdyby doszło np. po eksploatowaniu złoża do zamknięcia kopalni, że ludzie zostaną z niczym i nie ma się do kogo zwrócić i nikt się nie będzie nimi interesował. Taka rzecz powiedzmy ludziom nie grozi.

Natomiast jeżeli chodzi o, takie sobie przypisuje moralne prawo do wypowiadania się w sprawie, bo sam byłem kiedyś objęty szkodami górniczymi, i wiem jak cały ten proces naprawczy później wygląda. Myślę, że na obecnym etapie rada powinna się skupić tylko nad oceną, na jakie aspekty, jeżeli chodzi o interesy mieszkańców i gminy, powinniśmy zwrócić uwagę w momencie jeżeli dojdzie już do udzielenia koncesji i będzie tworzony plan zagospodarowania złoża, czy będą konsultacje w tej sprawie, co chcemy chronić, na co chcemy by wpływów eksploatacji nie było i ewentualnie odnosić się do tego, co nam fachowcy powiedzą, jak ta eksploatacja objawi się na powierzchni. Bo my w tej chwili ani nie mamy wiedzy zasięgu planowanej eksploatacji górniczej, to co zostało przedstawione to jest taki zamysł, koncepcja. Szczegóły będą się rodzić i w większości ta eksploatacja ma być poza obszarami, które powiedzmy są zurbanizowane. Więc w tej chwili no emocje takie społeczne na wysokim poziomie nikomu nie są potrzebne. Także myślę, że to nie jest ta chwila, żebyśmy jako rada, jako całość powinni tak jednoznacznie się opowiadać w jakąkolwiek stroną, za czasem przeciw eksploatacji, raczej drążymy temat w kierunku merytorycznej dyskusji z tym, kto tą eksploatację chce prowadzić i poukładania tych spraw tak, żeby później właśnie takich skutków nie było. Pomijając to, że w Gostyni ten wpływ eksploatacji na pewno będzie mniejszy niż w Wyrach. Dziękuję.

Przewodnicząca JPK (Gostyń): Dziękuję za kolejny głos w dyskusji. Przejdźmy do kolejnego. Radny Adrian Krzyżowski. Proszę.

Radny AK (Wyry): Dziękuję za głos. Doszły mnie słuchy, że poprzednie wypowiedzi, druga część była mało słyszalna. Chciałem tylko powiedzieć, że nie napotkałem się na odpowiedzi w tej dyskusji, słyszę że odpowiedzi gdzieś były zamieszczone, prawdopodobnie może w “Wiciu”, [niezrozumiałe] dlatego proszę o przesłanie. Ad vocem do Piotra Profaski, podzielam głos Adama. Powinniśmy uspokajać mieszkańców, nie wiadomo czy ta eksploatacja w ogóle dojdzie do skutku. Jak powiedział przed chwilą Franciszek Smykla, Wyry były poddane wpływom eksploatacji, mój dom również poddany był niewielkim szkodom, jak połowa Wyr miała jakieś szkody przy eksploatacji i wszystkie domy stoją. Nie bójmy się tego, co może być za 20, 30 lat. Czy będzie, czy nie będzie. Dziękuję bardzo.

Przewodnicząca JPK (Gostyń): Dziękuję za kolejny głos. Pan mecenas Tomasz Banasik w kolejce. Proszę.

Mecenas: Szanowni państwo, organ wykonawczy zajął tutaj stanowisko, miałem zaszczyt również brać udział w formułowaniu tych odpowiedzi. Odnosząc się tak bardzo pokrótce, bo myślę, że pani wójt zajmie stanowisko na następnej sesji, chciałbym się do tych wszystkich tez, a może nawet nie wszystkich, wystrzelonych jak z karabinu maszynowego odnieść.

I teraz tak proszę państwa. Pana dyrektora kopalni traktujemy poważnie. Przyszedł do państwa na sesję, do nas czy do mieszkańców na sesję i przedstawił plany. Myślę, że wszyscy słyszeliśmy dyrektora i te plany zostały na tyle skonkretyzowane, że naprawdę byłoby bardzo dużym nietaktem, żeby taktować ta wypowiedź niepoważnie. Najlepszy dowodem, że ta wypowiedź została potraktowana poważnie, jest reakcja mieszkańców. Oczywiście można napisać szumnie: “zwróciłem się do premiera Morawickiego”, do dwóch ministrów takich czy innych, ale faktem jest, że plany zostały państwu dalekosiężne przedstawione, sformułowane.

Po drugie, traktujemy proszę państwa mieszkańców poważnie. Mieszkańcy zwrócili się tak do rady, jak i do wójta gminy z prośbą o odniesienie się właśnie do tych planów, do najogólniej podjętych zamiarów przez kopalnię i naprawdę proszę państwa trudno nie zająć wobec tak krytycznych cz tak ważnych pytań stanowiska. Idziemy w prawo czy idziemy w lewo? O ile pamiętam pani wójt w swojej odpowiedzi, zawarła taką klauzulę “w obecnym stanie”, twierdzą czy też informując, że według danych posiadanych na dzień dzisiejszy. Trudno mieszkańcom powiedzieć czy zagadać temat, będziemy gadać, będziemy gadać. Oczywiście można zauważyć, że niektórzy są za kopalnią, niektórzy są przeciw, mniej więcej myślę że państwo jako mieszkańcy chyba lepiej ode mnie wiedza kto gdzie pracuje i w związku z tym, jakim interesem się tutaj kieruje.

Trzecia kwestia pan radny poruszył, że przeprowadzi referendum. Cześć i chwała. Oczywiście nikt tego panu radnemu nie zabroni i wiemy, jakie będzie pytanie, ale proszę państwa myślę, że pytanie będzie bardzo zbliżone do tego pytania, które postawiła nam prasa, i które postawili mieszkańcy. Proszę zwrócić uwagę, że jeżeli tutaj pan radny mówi o lansowaniu się czy grzaniu tematu, to na pewno ani rada gminy w moim przekonaniu ani Wójt Gminy Wyry tego tematu nie wywołali, nie lansowali, nie propagowali, tylko usiłują odpowiedzieć na podstawowe, najważniejsze pytanie dla mieszkańców: jaki jest obecny stosunek według obecnej wiedzy?

Co do argumentacji pana radnego Myszora, że wójt coś musi, nie musi, tu najwięcej ma do gadania, koncesje itd. itd. to bardzo krótko tutaj odpowiem, że po pierwsze, według mojej wiedzy, wójt wydaje opinię, więc może dane kwestie tylko opiniować, nie są to opinie w żaden sposób dla poszczególnych organów wiążące, to jest pierwsza kwestia. Po drugie co do uspokajania można powiedzieć, pytanie co bardziej mieszkańców uspokoi, jeżeli taka troska leży w ustach pana radnego czy brak odpowiedzi i dyskutowanie na ten temat, czy zajęcie jednoznacznego stanowiska? Wreszcie, jeżeli w tym referendum będzie zbliżone pytanie postawione do pytań mieszkańców, to powiem tak, mieszkańcy jak najbardziej mają prawo się wypowiedzieć. Do urzędu wpłynęły głosy i za, i przeciwko, natomiast mieszkańcom nie o to chodziło, żeby przeprowadzić referendum, tylko poznać stanowisko organu, swoich przedstawicieli, którzy po to zostali właśnie wybrani. Oczywiście państwo możecie na dzień dzisiejszy etapować, że studium, że plan, że tak należało, siak, przepis itd. Ale ja chcę tutaj powiedzieć, przynajmniej na tyle, wielka szkoda, że państwo o tym nie chcecie dyskutować na komisjach, które się w tym celu odbywają, tylko właśnie te rzeczy chcecie tutaj dyskutować z taką szczegółowością. Natomiast jeżeli tak, to powiem, że przy poprzedniej edycji planu zagospodarowania przestrzennego – odnoszę się do bardzo szczegółowych kwestii – projekt planu obowiązującego dla miejscowości Gostyń od 2010 roku był uzgodniony z kopalnią 27 sierpnia 2009 roku a z urzędem górniczym, bodajże w Gliwicach, pismem 2 marca 2009 roku. I tam w tej kwestii, wbrew temu co się tu tak jakby w jakiś sposób dorozumiany państwu przekazać, tam tej kwestii nie ma. Myślę, że nie czas, nie miejsce, żeby na ten temat dyskutować, ale jeżeli oczywiście którykolwiek z mieszkańców się o odpis tego pisma w trybie dostępu do informacji publicznej zwróci, oczywiście jak najbardziej będziemy zobowiązani żeby go udostępnić, być może prasa zechce te pisma na swoich łamach zamieścić, i wtedy ostatecznie państwo się przekonacie, czy coś było uzgadniane czy nie było uzgadniane, jak to było oczekiwane. Jeżeli przepisy prawa górniczego i geologicznego wymagają, żeby coś gdzieś zostało umieszczone, to oczywiście to tam zostanie umieszczone. To jest poza wszelkim sporem i wtedy ani rada, ani wójt, ani mieszkańcy w żaden sposób nie będą mogli przeciwko temu oponować, więc tutaj się też nie ma co dziwić czy straszyć takimi rzeczami. Tyle z mojej strony tak na bardzo szybko i tak jak pani wójt powiedziała, na następną sesję przygotujemy również materiał w tej kwestii, a ja jak najbardziej zachęcam radnych, którzy w czasie dyskusji na komisji nie zabierają głosu, nie odnoszę się tutaj akurat do komisji wyrskiej, bo tej komisji nie słyszałem, ale wczorajszą komisję gostyńską słyszałem, i tych wszystkich argumentów pan radny Myszor tam nie zechciał przytoczyć, bo niewątpliwie na dzień dzisiejszy już byśmy się do tej kwestii odnieśli. Natomiast reasumując moją wypowiedź, proszę państwa dla mieszkańców najważniejsze jest, jak władze w tym stanie wiedzy, który na dzień dzisiejszy mamy, widzą rozwiązanie tego problemu, i w którą stronę chcielibyśmy iść. I myślę, że oczekiwanie ze strony mieszkańców jest jak najbardziej. Co z tego wyjdzie, na ile da się wybrnąć z tej sytuacji, to dopiero proszę państwa życie okaże, czy to nie będzie realizowane, albo nie będzie z braku środków czy z innych powodów, to życie pokaże. Natomiast każdy ma prawo władzom takie pytanie zadać. Dziękuję bardzo.

Strona 4/6

Przewodnicząca JPK (Gostyń): Dziękuję. Ad vocem do tej wypowiedzi radny Adam Myszor, proszę.

Radny AM (Gostyń): Dziękuję bardzo. Pani wójt, wysoka rado, szanowni mieszkańcy. Tutaj od razu muszę podzielić stanowisko pani przewodniczącej Pasierbek-Konieczny, bo to właśnie była wypowiedź, a nie żadna opinia prawna. Ja tutaj nie wiem dlaczego pani przewodnicząca dopuszcza do czegoś takiego, że mamy nieformalnego szesnastego radnego i z całym szacunkiem panie mecenasie, ale to nie pan będzie decydował gdzie radni gminy Wyry dyskutują, czy na komisjach czy na sesji. Ja uważam, że właśnie bardzo dobrze, że wszyscy razem jesteśmy i wszyscy razem możemy na ten temat porozmawiać. A nie że osobno na komisach i mówi się różne rzeczy, a potem przychodzi do głosowania i tak jak z tym studium uwarunkowań, i wszyscy grzecznie łapkę podnoszą w górę. To jest jakby pierwsza rzecz.

Druga sprawa, nikt nie namawia, żeby mieszkańcom nie udzielić odpowiedzi, tylko że udzielając odpowiedzi ona musi być z sensem. Natomiast jeżeli my sami, czy państwo sami nie wiecie, bo ja się przynajmniej próbuję dowiedzieć, no to nie ma sensu udzielać odpowiedzi byle jakiej. Warto jest się nad tym zastanowić, poinformować mieszkańców, że czekamy na informacje, że zbieramy informacje i wtedy udzielić kompleksowej wiedzy. Ja się tutaj w jednym aspekcie muszę zgodzić z panem mecenasem, to znaczy zapewne pytanie w tym referendum będzie podobne, tak jak media czy mieszkańcy zadają. Tylko poziom wiedzy będzie inny. I o to chodzi. Poziom wiedzy będzie inny. Będzie zdecydowanie lepszy, każdy będzie miał prawo się wypowiedzieć. Natomiast widzi pan, pan to tak odczytuje, że mieszkańcy oczekują, jak to się władza ustawi do tego, czy innego pomysłu. Pan użył takiego sformułowania, że mieszkańcy oczekują, jakie tutaj zaproponuje władza rozwiązania. I to jest właśnie różnica w wyznawanej przez państwa i przeze mnie, a przynajmniej przez część przeze mnie filozofii, bo ja uważam, że my jesteśmy po to w radzie gminnej, po to jest wójt, żeby realizować to czego chcą mieszkańcy. Nie że my, od razu na gotowo, jesteśmy najmądrzejsi, święci, i wszystko wiemy, i będziemy tutaj szuflować wszystkim rozwiązania, tylko niech mieszkańcy się wypowiedzą, co chcą. Czy oni tej kopalni tej kopalni chcą, czy oni tej kopalni nie chcą. Ale niech wszyscy mieszkańcy mają do tego prawo. Bo ja jestem sobie w stanie wyobrazić sytuację, że po długim weekendzie przyjdzie pan dyrektor, z całym szacunkiem do niego, wykona 200 telefonów i powie: “Szanowni pracownicy, jest zagrożenie miejsc pracy, uprzejmie proszę wysłać do urzędu gminy pismo, że jesteście za. Bardzo was proszę, nikogo nie zmuszam, ale was proszę”. I ja jestem sobie w stanie wyobrazić, że większość osób takie pismo napisze, i co, znowu będziecie państwo zmieniać stanowisko, czy zmieniać odpowiedzi? Bo tym razem nie wiem, czy 400 napisze, że chcą? No szanowni państwo traktujmy się poważnie. A a propos traktowania poważnie mieszkańców i ludzi w ogóle, to bardzo niestosowne są te uwagi panie mecenasie, kto gdzie pracuje. Ja nie pracuję na kopalni na przykład, ale nie ma co sobie tutaj wygadywać takich kwestii, robić takich podjazdów. Naprawdę, w imieniu osób, które w jakiś sposób są związane ze środowiskiem górniczym, to tutaj stanowczy protest stawiam, bo przede wszystkim każdy radny ma na celu dobro mieszkańców i gminy, bo takie ślubowanie składał, więc takie imputowanie i ataki personalne proszę sobie darować.

A propos poważnego traktowania dyrektora. Ja nie uwierzę, że pan dyrektor w lutym przechodził z tragarzami koło urzędu gminy w Wyrach i nagle sobie wchodzi na sesję i przedstawia plan rozwoju kopalni, tak? To było wcześniej dogadane i na sesję został zaproszony w jakiś sposób, więc pani przewodnicząca, pani wójt wiedziały, o czym będzie temat. Skoro pani przewodnicząca, gostyńscy radni i pani wójt są tak przeciwko temu wydobyciu, to trzeba było dyrektora potraktować poważnie, powiedzieć mu: “słuchaj” czy “niech pan posłucha”, “my jesteśmy przeciwko tym planom, możesz je sobie przedstawić na prywatnym spotkaniu z mieszkańcami, bo my będziemy robić wszystko, żeby tego wydobycia nie było”. “Zrobimy spotkanie, w którym wyjawimy takie a takie kroki, by zrobić wszystko, aby je zablokować”. Natomiast sami państwo dopuszczacie do możliwości, żeby tu jakieś stanowisko został przedstawione, a potem wielkie zdziwienie i “traktujmy się poważnie”. Traktujmy się poważnie i traktujmy poważnie mieszkańców. Bo pół roku temu koncepcję przedstawiało ministerstwo żeglugi, a my dalej nie wiemy, co będzie w Gostyni realizowane. I też, panie mecenasie, bo pan mi tutaj zarzuca, że można powiedzieć, że się napisało do ministra, no a kto udziela koncesji na wydobycie, na poszukiwanie? Minister środowiska. Czyim pełnomocnikiem była pani, która mówiła tutaj o kanale? Kto koordynuje prace rządu? To gdzie miałem pisać i uzyskać informację? Dziwię się, że państwo sami na to nie wpadliście, więc już naprawdę ciszej nad tą trumną i już proszę nie komentować jeśli sami nie wpadliście na to, żeby zamiast podbijać bębenek emocji to udzielić rzetelnej informacji, a przede wszystkim zdobyć pełnię wiedzy w tym temacie. Ja jak zdobędę pełnię wiedzy, i bardzo dobrze, że pani wójt powiedziała, że przygotowuje te dokumenty geodezyjne, bo też chciałem w tej sprawie pisać interpelację, ale poczekam na to co pani wójt przygotuje. Poczekam na odpowiedzi z ministerstwa i wtedy ewentualnie będę się odnosił. Dziękuję.

Przewodnicząca JPK (Gostyń): Bardzo proszę, radny Piotr Profaska ad vocem.

Radny PP (Gostyń): Dziękuję. Panie mecenasie, pan pytał, dlaczego radny Myszor nie zabiera głosu na komisji. To jest normalna rzecz. Po co się produkować na komisji, jeżeli ona nie jest transmitowana. To jest raz. Po drugie, szanowny panie Adamie, dziękujemy za pouczenie nas, że to ministerstwo decyduje o rozpoczęciu inwestycji, „bo my głupki myśleli, że to my będziemy decydować”. Dziękuję.

Przewodnicząca JPK (Gostyń): Dziękuję. Przejdźmy dalej. Pani wójt Barbara Prasoł.

Wójt: Dziękuję za udzielenie głosu. Ja już bardzo króciutko, bo myślę że wiele tego już się powiedziało, natomiast chciałabym jeszcze raz wyjaśnić, a szczególnie panu radnemu Myszorowi, że to nie przy okazji konsultacji dotyczących planu zagospodarowania przestrzennego chcieliśmy wrzucić temat związany z kopalnią. Bo gdyby pan, szanowny radny uczestniczył w tych spotkaniach, to sam by zauważył, że właśnie spotkanie, które było poświęcone zupełnie innemu tematowi zgromadziło na tej sali ok. 60-70 osób, które wyraźnie powiedziały, że w związku z tym, że oglądały sesje i dowiedziały się o informacji, które przekazał pan dyrektor na sesji, po to przyszły na to spotkanie, żeby poznać i dać petycję, bo wtedy powstała ta pierwsza petycja, bo wtedy została wręczona radnym i mnie, jako wójtowi gminy. I oczekiwali od razu stanowiska. Od razu było powiedziane, że to nie jest spotkanie temu poświęcone i dzisiaj trudno dyskutować w tej kwestii. Trudno było przewidzieć 4 marca, że od 16 marca rozpocznie się stan epidemii i nie będzie można przeprowadzać takich czy innych konsultacji. Od samego początku było mieszkańcom przekazywane, że mamy takie informacje jakie mamy, i na ten stan wiedzy, taką informację możemy uzyskać. I oczywiście nikt nie kwestionuje, że 2 lata temu czy 3 lata temu dyrektor Górny również na sesji rady gminy mówił o tych planach i tego nikt nie taił, był artykuł, i od samego początku mówimy o tym. Jeżeli ktoś do nas się zwracał, a wielokrotnie były takie pytania, to tak, złoża pod Gostynią są zidentyfikowane, a kiedy będzie eksploatacja czy jakie są plany, to tego jeszcze nie wiemy. W związku z tym jeszcze raz oświadczam, że na sesję rady przygotujemy państwu całą chronologię wydarzeń, jaka była od zmiany studium, jakie były uzgodnienia, żeby wszyscy państwo radni, jak również mieszkańcy, mogli zapoznać się z faktami i stanem jaki był. Żeby nikt nie mógł dzisiaj, ten temat wielokrotnie wywoływany, każdy ma pewne informacje, które wie, które sprawdził, albo ma przy sobie, w związku z tym myślę że ten temat jeszcze raz wypłynie i będziemy mogli wszyscy usłyszeć, i zobaczyć, jeżeli tylko będą sobie państwo tego życzyć, w formie pisemnej czy zeskanowanej, jakie i od kogo otrzymaliśmy informację, kiedy, w jakich dokumentach one zostały umieszczone.

A jeśli chodzi o konsultacje społeczne, to od samego początku mówiliśmy, że na pewno będziemy ten temat z mieszkańcami konsultować. Oczywiście pan radny od razu wie, że źle będziemy to robić, w związku z tym ja też popieram pana pomysł referendum, jak najbardziej, proszę bardzo. Też jest to forma konsultacji społecznych, a chodziło o zapewnienie mieszkańców, że na pewno nic nie będzie się działo bez ich uzgodnienia, konsultacji z nimi i bez ich informacji na temat, czy będzie eksploatacja pod Gostynią czy nie będzie, w jaki sposób ten temat będzie dalej procedowany, czy przez radę, czy przeze mnie, i na bieżąco będziemy o tym mieszkańców informować. Także myślę, że pan, panie radny, manipuluje jednak tymi informacjami, w zależności jak panu to pasuje. Dziękuję bardzo za głos.

Przewodnicząca JPK (Gostyń): Dziękuję pani wójt. Mam nadzieję, że będziemy się zbliżać do końca tego tematu, bo na pewno temat jeszcze wielokrotnie wróci na nasze obrady, a ad vocem zgłosił się jeszcze pan mecenas i jeszcze radny Wojciech Surma. Jest w kolejce, więc proszę.

Mecenas: Wysoka rado, szanowny panie radny. Pan mi tutaj imputuje, że ja jestem szesnastym radnym. No źle pan widzi, po prostu źle pan widzi. Ja rozpocząłem swoją wypowiedź, że również reprezentuję organ wykonawczy, którego ta kwestia dotyczy, i wypowiadam się m.in. w imieniu organu wykonawczego. Jeśli ma pan jakieś wątpliwości, to proszę, pani wójt jest na miejscu, może to potwierdzić. Także proszę nie takie rzeczy…

Wójt: To potwierdzam. I tak proszę przyjmować wypowiedzi pana mecenasa.

Mecenas: To jest pierwsza kwestia. Po drugie mówi pan, czy też mi imputuje, że tak bardzo nieładnie mówić, wypominać kto gdzie pracuje. Nie pamiętam, niestety nie odnotowałem, czy pan czy pan radny Surma zaczął wyrzucać, czyi synowie pracują na kopalni, więc jeżeli taki argumentami się państwo posługują, to powiedzcie państwo do samego końca, kto jest, gdzie pracuje. Bo albo poruszamy takie argumenty, albo takich argumentów nie poruszamy. I jeszcze raz mówię. Taki zarzut usłyszałem w pierwszej kolejności.

Po trzecie nie mogę się wypowiadać za radę, to jest oczywiste, ale pańskie imputowanie, że pod wpływem 400 podpisów pani wójt zmieni zdanie, bo zostanie namówionych przez dyrekcję kopalni jest niestosowne i niesmaczne. Jeśli chodzi o kanał, o którym na sesji dyskutowaliśmy, ja myślę, że trudno tutaj mówić o jakiejś skonkretyzowanej koncepcji. Stopień dokładności, wyjaśnień jest zupełnie inny. Wiem, że panu jest to potrzebne, połączenie tych dwóch planów, ale mieszkańcy nie pytają się o kanał. Jeszcze raz wracam do istoty, do najważniejszej sprawy, do źródła. Mieszkańcy państwa pytają, państwa jako radę i wójta jako organ wykonawczy. Zadają bardzo proste pytanie, na które można odpowiedzieć: tak tak, nie nie. Oczywiście, jeżeli ta wypowiedź komuś nie leży, jest nie w smak, to będzie w kluczu. To będzie pisał do ministra, będzie wyjaśniał, będzie uzgadniał. Zasłaniał się przepisami, wracał do historii, a taki przepis, a taki przepis, i nikt nic nie będzie z tego wiedział. A pytanie jest bardzo proste: czy rada gminy, czy wójt gminy, jest za eksploatacją czy przeciw eksploatacji? Myślę, że na tak proste pytanie odpowiedź jest bardzo prosta. Każdy kto chce, potrafi taką odpowiedź na dzień dzisiejszy udzielić. Ja rozumiem, że pan nie jest w stanie, pan oczekuje więcej danych. Oczywiście to pana pełne prawo, może pan się dowiadywać, pisać, uczyć, weryfikować bardzo długo, ale proszę. Jak najbardziej ma pan do tego prawo, ale proszę przynajmniej do organu wykonawczego, a myślę również do większości radnych, aczkolwiek jeszcze raz podkreślam, że nie wypowiadam się w ich imieniu, nie mieć pretensji, że tak naprawdę mają swoje zdanie w przedmiocie i wiedzą, czy chcą tą eksploatację tutaj, czy nie. Bo po to zostali wybrani, żeby w takim momencie udzielić odpowiedzi, prostej, jasnej, czytelnej, przejrzystej. A panu życzę sukcesów w dalszym pisaniu. Dziękuję bardzo.

Strona 5/6

Przewodnicząca JPK (Gostyń): Szanowni państwo dziękuję, przejdźmy jeszcze… Mamy tutaj dwa zgłoszenia, myślę, że będziemy ten temat już kończyć. Pan radny Wojciech Surma.

Radny WS (Wyry): Dziękuję, no nie chcę rzeczywiście już przedłużać, bo już to trwa…

Wójt: Już przedłużyłeś.

Radny WS (Wyry): …tutaj nic odkrywczego nie powiemy, natomiast….

Przewodnicząca JPK (Gostyń): Pani wójt, proszę o wyłączenie mikrofonu.

Radny WS (Wyry): …chciałem krótko, trzy zdania, dlaczego tutaj powiedziałem, że te informacje są zbyt skąpe. Ponieważ już pierwszy raport oddziaływania pokaże, jak to wszystko wygląda. Tak jak tu Piotr Profaska mówił, on mieszkał w Łaziskach, tutaj ktoś w Wyrach, natomiast to co jest w Łaziskach i w Wyrach, to ma się nijak, do tego co jest w Gostyni. W Wyrach budowaliśmy ośrodek zdrowia, był węgiel, buduje się hala obok Instalatora i jest węgiel. W Łaziskach gdzieś tam się kopie i jest węgiel. W Gostyni sam węgiel najpłycej jest 400 metrów głębiej, a powyżej są piaski i potężny nadkład, więc tutaj musi być pokazany jakiś dokument inny, który bardziej szczegółowo, jak radny Smykla mówi, pokaże gdzie ewentualnie będą jakieś wpływy, co chcemy chronić itd.

Druga rzecz. To też nie jest tak, że pani wójt wydaje tylko opinie. Opinię tak, do wniosku koncesyjnego na rozpoznawanie, opinię o ruchu, tak, ale koncesja na wydobycie jest uzgadniana. I to jest diametralna różnica. Nie mówmy, że wójt wydaje opinie do koncesji wydobywczej, bo to jest po prostu nieprawdą. Plan był, było pismo z kopalni, z urzędu górniczego. Tak, dobrze, ale ja mówiłem o studium. Po prostu te granice złóż się pokazuje w studium i w studium się występuje do organów geologicznych i tu jest, o to mi chodziło, że to w studium powinno być pokazane. Już dawno to złoże na południu i tylko o to mi chodziło. Jakby było w studium, to by w planie też było. Chodzi o to, że nie pokazano go w studium z jakichś powodów, no nie wiem z jakich i to się ciągnie później. Dziękuję bardzo.

Przewodnicząca JPK (Gostyń): Radny Piotr Jeleń, dziękuję, udzielam głosu.

Radny PJ (Gostyń): Tak się przysłuchiwałem temu wszystkiemu. Wszyscy po części mają rację. I Adam, i Wojtek. Każdy ma swoje jakieś racje, za, przeciw. Jestem mieszkańcem Gostyni od urodzenia, jak tylko pamiętam, co było wspominane wcześniej, w latach 70. były robione odwierty o ile dobrze pamiętam. Zawsze byłem przeciwny wydobyciu węgla pod Gostynią i teraz jest proste pytanie, zadano mi najprostsze możliwe pytanie: jestem za czy przeciw? A i Wojtek i Adam, dorabiają jakąś teorię, tak samo jakby można było dorabiać teorię do kanału czy do A4-BIS. To są wszystko plany, ale do tego, czy ja jestem za wydobyciem czy przeciw, mam prawo powiedzieć, że jestem przeciw, bo zawsze byłem przeciw. A dorabianie do tego, że gdzie tam koncesja, że nie wiadomo co, to się okaże. Nie raz jeszcze będziemy na ten temat rozmawiać. A nie daj Bóg, ta koncesja zostanie wydana, i tak nie będziemy mieli na to żadnego wpływu, bo kopaliny są własnością państwa i nie będzie się państwo nas pytać, czy my się na to zgadzamy czy nie. Zapytać się zawsze może, ale naszej opinii nie musi brać pod uwagę. Także odpowiedziałem tylko i wyłącznie na proste pytanie, które zostało mi zadane w tej chwili i na tą wiedzę, jaką mamy. Następne pytania będą na pewno, ale starałem się odpowiedzieć zgodnie z własnym sumieniem, tak jak zawsze się to staram robić. Miałbym jeszcze pytanie do Adama Myszora, co do zwoływania jego komisji, ale odpuszczę sobie to wszystko, bo już jest naprawdę późno. Dziękuję za udzielenie mi głosu. Powtórzę to jeszcze raz, na proste pytanie udzieliłem prostej odpowiedzi. Nie dorabiajmy do tego na razie żadnych teorii, bo nawet nie wiadomo, czy to wydobycie będzie. Było proste pytanie, była prosta odpowiedź.

Przewodnicząca JPK (Gostyń): Dziękuję. Pan radny Tomasz Fityka jeszcze jest jako ostatni w tej dyskusji. Proszę.

Radny TF (Gostyń): Może zakończę tą sprawę. Tu jest pytanie do Adama Myszora, bo wypowiada się w sprawie mieszkańców Gostyni, a ja i radni dalej nie wiemy i nie dowiedzieliśmy się, czy jest mieszkańcem tej Gostyni i gdzie jest miejsce zamieszkania, choćby nawet dzisiaj, logowania się tego komputera, bo można to sprawdzić z dzisiejszej sesji, gdzie jest zalogowany. Dziękuję bardzo.

Przewodnicząca JPK (Gostyń): Ad vocem radny Myszor, proszę.

Radny AM (Gostyń): Na tak personalnie sformułowany atak oczywiście odpowiem, chociaż ad vocem chciałem się odnieść do wcześniejszych wypowiedzi, to też to pokrótce zrobię, by skończyć ten temat.

Szanowni państwo ja powiedziałem raz, bardzo wyraźnie, widzę, że niektórym za mało. Także powiem jak w “’Allo 'Allo!”, proszę słuchać uważnie, bo nie będę powtarzał. Jeżeli ktokolwiek z państwa ma dowody na to, że mieszkam czy mieszkałem gdziekolwiek indziej niż wskazałem w stosownych dokumentach, to proszę je pokazać, zwołajcie sesję, unieważnijcie mi mandat, będziecie mieli święty spokój. Natomiast jeśli tych dowodów nie macie, to cisza nad tą trumną. A w odniesieniu już konkretnie do wypowiedzi Tomasza Fityki, to muszę powiedzieć, że jeśli ktoś z mieszkańców zastanawiał się, która moneta świata brzęczy najgłośniej, no to już macie odpowiedź. To judaszowe trzydzieści srebrników.

W odniesieniu z kolei do wcześniejszych wypowiedzi pani wójt, pana mecenasa. W sumie najbardziej tak, wprawdzie emocjonalnie, widzę że ze szczerego serca radny Piotr Jeleń mówi. No panie radny niestety nie wszystko jest tak proste, jakby się chciało żeby było i jakby się wydawało na pierwszy rzut oka. Ja specjalnie powiedziałem, że część radnych z Gostyni w jakiś sposób wyłączam z tego, bo m.in. pan nie był w poprzedniej kadencji radnym, natomiast okazuje się, że jedni na tak postawione pytanie są za a nawet przeciw. Bo w portalu Gostyń Śląska mówią, że są przeciw, na komisji gostyńskiej mówią, że są przeciw, a pierwszy krok do wydobycia w 2018 roku, byli za, za studium z konkretnym uwidocznieniem tego złoża. Tu o to chodzi, że nie wszystko jest takie proste i teraz są dwa rozwiązania: albo próbujemy dostać pełną wiedzę, dotrzeć do niej, a przynajmniej podjąć jakąś próbę, albo próbujemy udawać, że pozjadaliśmy wszystkie rozumy i teraz będziemy decydować, a tak naprawdę później ktoś może za jakiś czas rzeczywiście zerknąć jak radny głosuje, bo to jest proste. I okazuje się, że albo wychodzi niekompetencja, albo wychodzi zła wola. Ja zawsze staram się nie zakładać złej woli i po prostu przypuszczam, że koledzy, koleżanka, nie wiedzieli nad czym tak naprawdę głosują. Jak zwykle podnieśli łapkę do góry grzecznie, jak nad prawie wszystkim. Natomiast mówię, tutaj też takie sformułowanie padło radnego Jelenia, jeszcze nie wiemy czy w ogóle będzie jakiekolwiek wydobycie, ale pytanie jest proste, czy jesteśmy za, czy jesteśmy przeciw. No to własnie o to mi chodzi od początku tej mojej wypowiedzi. Po co te emocje nastrajać, po co pół Gostyni ma się kłócić z drugą połową Gostyni. Ci co pracują w kopalni przeciwko tym, co nie chcą kopalni. I na odwrót. Po co to, skoro nie wiemy nawet jak to ma wyglądać, czy to będzie, jak to będzie. I wiązanie tej sprawy z kanałem nie jest irracjonalne, kluczeniem czy szukaniem czegokolwiek, bo ja sobie bardzo dobrze przypominam to spotkanie właśnie z panią pełnomocnik i już na dzień dobry było powiedziane, że te dwie inwestycje one się wykluczają wzajemnie. Znaczy trudno będzie je przeprowadzić w tym wariancie, które chce ministerstwo gospodarki i równolegle prowadzić wydobycie. Ja zadałem m.in. takie pytanie panom ministrom, czy właśnie w ogóle technicznie, hydrologicznie, geologicznie, jest możliwe, żeby te dwie inwestycje współgrały. Realizacja jednej może zablokować druga. Może się okazać, że nie będzie żadnej z nich. My tego dzisiaj nie wiemy i dlatego stawianie tego pytania jest bezzasadne. Jest to wykorzystywanie właśnie emocji, nakręcaniu tych emocji, i to że ludzie oczywiście będą się bali. Natomiast kuriozalne jest tutaj przywoływanie takich… Wczoraj państwo zdało się, że kolanem mnie będziecie dociskać, żebym odpowiedział na to pytanie. Pismo wrzuciliście “za pięć dwunasta” i po prostu muszę się wypowiedzieć na komisji. A dzisiaj samo umieściliście to pismo w porządku obrad. Wiedzieliście dobrze, że ono jest i umówiliście się, że na następną sesję przygotujecie odpowiedzi. I tu właśnie o to chodzi, dopiero teraz będziecie przygotowywać? No ale już mieszkańcom odpowiedzieliście, już mieszkańcy mają informacje niepełne, szczątkowe, niedokładne, półprawdziwe, albo i nawet nieprawdziwe.

No i też tutaj sobie, a propos tych spotkań, ja uważam, że powinny być robione konkretne, celowe spotkania w tych tematach. Przypominam sobie, jeżeli się mylę, to na następnej sesji przeproszę, natomiast przypominam sobie, że i przy okazji spotkania z panią pełnomocnik, i przy okazji spotkania z panem dyrektorem, to pani przewodnicząca zaprosiła mieszkańców, że będzie jeszcze okazja na ten temat porozmawiać, a najbliższe spotkanie o jest o tym i o tym. Więc tutaj też, miejmy to na uwadze, że mieszkańcy na pewno też odczuwali potrzebę, chcieli swoje zdanie wyrazić, ale musimy konkretne spotkanie zrobić w tym temacie, a nie temat ogrywać przy okazji innych spraw. Dziwie się że państwo jesteście przygotowani, powinno się od razu i też nie mówię pani wójt, żeby była sytuacja jasna, nie powiedziałem tego, że państwo przeprowadzicie konsultacje źle. Ja tylko powiedziałem, i to jest zgodne z prawdą, że konsultacje społeczne na podstawie naszej uchwały, która funkcjonuje, nie wiąże organów gminy. A mi chodzi o to, bo to też jest takie buńczuczne, że zawsze będą ci sami radni, zawsze będzie ten sam wójt. Radni się zmieniają, wójt się zmienia, a decyzja mieszkańców musi być jedna, jasna i klarowna. Chcemy, albo nie chcemy. I na tej podstawie organ uchwałodawczy w swoim zakresie i organ wykonawczy w swoim zakresie, powinien podejmować wszelkie działania, żeby zrealizować wolę mieszkańców, a nie wpływać na tą wolę przez niepełne informacje, przez wprowadzanie zamieszania, podbijanie emocji. to jest zupełnie niepotrzebne, tutaj zdecydowanie powinniśmy się przede wszystkim zwrócić do opinii mieszkańców i to oni są dla nas ostateczną wyrocznią. Ja nie mam wstydu ani problemu z tym, panie mecenasie, żeby się przyznać, że czegoś nie wiem, że gdzieś muszę dopytać, napisać. Myślę, że to nie grzech być ciemnym, tylko tkwić w ciemności. Jeżeli ktoś dąży do wiedzy i chce temat gruntownie wyjaśnić, to ja nie wiem co to za zarzut. Powinniśmy tak postępować. Pełna wiedza najpierw u nas, potem przekazanie tej wiedzy mieszkańcom. Dać się im wypowiedzieć, otworzyć każdemu możliwość wypowiedzenia się w tym temacie, a później robić wszystko, aby zrealizować to, czego chcą mieszkańcy. Powiedzą, że chcą kopalnię, będzie kopalnia, powiedzą, że nie chcą kopalni, zrobimy wszystko, żeby nie było. Proste.

Strona 6/6

Przewodnicząca JPK (Gostyń): Dziękuję za wypowiedź. Szanowni państwo, ja tutaj również zostałam wywołana do tablicy przez pana radnego Myszora. Nie chciałam tutaj zabierać głosu, ale nie mogę tego zostawić bez odpowiedzi. Chodzi tutaj o insynuacje, że coś wrzuciliśmy „za pięć dwunasta”. Panie radny wczoraj to tłumaczyłam na komisji, że to pismo od samego początku było pod sesją. A jeśli rzeczywiście jest tak, jak pan mówi, wszyscy radni zapoznajecie się z wszystkimi pismami, to te pisma były panu doskonale znane. I tłumaczyłam panu wczoraj i państwu radnym, że faktycznie, przy rozmowie z panem przewodniczącym komisji gostyńskiej ja byłam przekonana, że to pismo tam jest. Okazało się, że pomyłka była biura rady i ono po prostu nie zostało wygenerowane. I już wczoraj to panu radnemu tłumaczyłam, to nie była próba uniknięcia czegoś. Szanowni państwo, ja to wczoraj na komisji powtarzałam, panu radnemu to również tłumaczyłam, który potem stwierdził, że jestem śmieszna, jakby tutaj trochę ironizując moją wypowiedź, że to jest najtrudniejszy temat, z jakim przyjdzie nam się zmierzyć w tej kadencji i doskonale sobie z tego zdajemy sprawę. Jako radni gostyńscy zostaliśmy zapytani i udzieliliśmy odpowiedzi, ja tutaj się w pełni przychylam do radnego Piotra Jelenia, że mieszkańcy od nas oczekiwali. Oczywiście, że stan jest bardzo wczesny i że sytuacja może być dynamiczna, i może się zmieniać, i oczywiście, że ta decyzja będzie zapadała zdecydowanie wyżej, ale jako radna gminy Wyry, jako radna z Gostyni również powinnam wypowiedzieć się. Ja też mieszkam w Gostyni od urodzenia, może trochę krócej niż radny Piotr Jeleń, ale od urodzenia, i od urodzenia słyszałam o złożu „Za Rowem Bełckim” i nie był to dla mnie temat nowy, natomiast tak naprawdę zostałam zapytana o to.

Chciałabym jedną rzecz podkreślić na koniec. Szanowni państwo, chciałabym wrócić do sesji z lutego, kiedy był pan dyrektor i zakończył swoją wypowiedź. Chciałam powiedzieć, że jako jedyna radna tutaj, która na tym spotkaniu była, zadałam panu dyrektorowi wprost pytanie. Pan radny Adam Myszor nie zadał ani jednego pytania dyrektorowi, mógł skorzystać z okazji, że jest. Zadałam panu dyrektorowi krótkie pytanie: kiedy rozpoczną się rozmowy z mieszkańcami? To było moje pierwsze pytanie do pana dyrektora. Pan dyrektor powiedział, że możemy się tego spodziewać w drugiej połowie tego roku. I to był konkret panie radny. Zadałam to pytanie o rozmowę z mieszkańcami. Dla mnie jest to najważniejsza rzecz. Czy to będzie forma referendum, spotkań, konsultacji – to ustalimy później. Ale mieszkańcy są najważniejsi, są przed nami.

Szanowni państwo, chciałabym zakończyć ten temat, przed nami jeszcze jest procedowanie uchwał. Jest godzina za piętnaście dziesiąta, jeżeli nie zdążymy tego zrobić w dniu dzisiejszym, to będę musiała przerwać sesję i zwołać ją, dokończyć ją w innym dniu, ponieważ sesja musi się rozpocząć i zakończyć w jednym dniu. Także bardzo proszę jeszcze o bardzo krótkie wypowiedzi ad vocem pana Tomasza Banasika i Piotra Jelenia. I proszę o zakończenie tego tematu. Na pewno jeszcze do niego wrócimy. Proszę bardzo, [niezrozumiałe].

Mecenas: Szanowni państwo, tu jest właśnie, przedstawia się te pewnego rodzaju, proszę wybaczyć te słowo, przemyślany sposób działania. Pan radny zarzuca, że my nie jesteśmy przygotowani. Proszę państwa, jeszcze wracam do tej istoty, do tego jądra. Istotą jest pytanie, czy chcemy tej eksploatacji czy nie? I na to jesteśmy przygotowani, do tej dyskusji. Natomiast jeżeli tą dyskusję zaczyna ściągać się do: a co było w 2010 roku, a co było w studium, a co było tam, a co u minister powiedział itd. itd. To to, do dnia dzisiejszego, nie było przedmiotem żadnej dyskusji. Panowie żeście tego na komisjach nie poruszali. I teraz mówicie, że my nie jesteśmy przygotowani. To tak proszę państwa nie chodzi. Jeżeli pan radny Surma mówi, że, cytuję tutaj z pamięci, jeżeli dobrze pamiętam, że koncesja jest uzgadniana. To ja tego w tej chwili ani nie potwierdzę, ani zaprzeczę. Myślę, że pan radny się myli, ale na następnej sesji na pewno się do tego przygotujemy i państwu na to odpowiemy. Śmiem wątpić…

Radny AM (Gostyń): Potwierdzam, uzgadnia.

Mecenas: …śmiem wątpić, że tak nie jest, ale my się do tego przygotujemy. Natomiast to już jest inny temat dyskusji i szanujmy się tutaj wzajemnie. Tu tematem dyskusji i przedmiotem obrad, i przedmiotem tego, do czego się wójt ustosunkowuje i państwo jako rada, jest odpowiedź na pytanie mieszkańców, a nie ten cały bagaż zagadnień z tym związanych. Dziękuję bardzo.

Przewodnicząca JPK (Gostyń): Dziękuję, jeszcze radny Piotr Jeleń. Proszę.

Radny PJ (Gostyń): Znowu trafiła mi się taka nieprzyjemna rzecz, ale wczoraj się to zdarzyło na komisji gostyńskiej i dzisiaj też znowu muszę poprosić pana radnego Adama, żeby nie rzucał takich łatwych i prostych słów. Wszyscy inni tkwią w ciemności, tylko pan Adam Myszor jest mądry. Obraża pan innych, a nie wie pan w jakiej sytuacji są, czy nie są czasem lepiej przygotowani od pana, ale nie próbują tego wykorzystać na forum publicznym. Bo robiona jest transmisja z sesji. Komisje są od tego. Jest wyraźnie napisane, czym się zajmują komisje. Pan w nich uczestniczy tak, powiedzmy no – nie mówię, że pan nie zabiera głosu – ale na wczorajszej się pan nie odezwał, kiedy mówiliśmy o tym. I znowu pan robi coś takiego. Na sam koniec, ostatni raz się wypowiada i mówi pan: „tkwicie w ciemnocie”. Przepraszam bardzo, ja nie tkwię w ciemnocie, może pan.

Przewodnicząca JPK (Gostyń): Szanowni radni, bardzo proszę tutaj faktycznie o poziom tej dyskusji. Pani radny, mam nadzieję, że to będzie ostatnia wypowiedź w tej kwestii, bo chcielibyśmy przejść dalej. Proszę, udzielam głosu panu radnemu Myszorowi.

Radny AM (Gostyń): Dziękuję bardzo, ostatnia wypowiedź gwoli wyjaśnienia dwóch kwestii, które się pojawiły. Panie radny Jeleń, ja to właśnie odnosiłem do siebie. Ja mówiłem o sobie, że nie wstydzę się przyznać, że czegoś nie wiem. I to nie jest grzech, żeby się do tego przyznać, tylko grzechem jest tkwić w ciemnocie. Mówiłem wyłącznie osobie, ja absolutnie nie miałem nikogo innego na myśli. Naprawdę, proszę, abyśmy się wzajemnie słuchali. Natomiast w odniesieniu do wątpliwości, które przedstawił pan mecenas Banasik, art. 23 ustawy prawo górnicze geologiczne, tu jest „udzielenie koncesji na”… jedziemy, jest ust. 1, jest ust. 2, i teraz tak. Ust. 2a, „w odniesieniu do działalności prowadzonej poza granicami morskimi RP, udzielenie koncesji na wydobywanie kopalni ze złóż, podziemne bezzbiornikowe magazynowanie substancji, podziemne składowanie odpadów albo podziemne składowanie dwutlenku węgla wymaga uzgodnienia z wójtem, burmistrzem, prezydentem miasta właściwym ze względu na miejsce wykonywania zamierzonej działalności”. Gdybyśmy się szanowni państwo wzajemnie słuchali, to byście to usłyszeli już we wcześniejszej mojej wypowiedzi. Ja tam podawałem co najmniej cztery przykłady, gdzie wójt może wydać opinie i ten jeden, gdzie uzgadnia. Więc tutaj tak jakby merytorycznie radny Surma się broni.

Przewodnicząca JPK (Gostyń): Szanowni państwo, zamykam ten temat. Była to ostatnia wypowiedź. Tak jak powiedziałam, temat bardzo trudny, na pewno wielokrotnie w tej kadencji będziemy się z nim spotykać. Na chwilę obecną, jeżeli nikt nie ma innych wolnych wniosków… nie widzę, zamykam ten punkt i przed przystąpieniem do dalszego ogłaszam 10 minut przerwy.

Exit mobile version