Koniec lutego roku 1939. Zima trzyma, ale idzie już ku lepszemu. W Gostyni z nadzieją wygląda się wiosny, a zwłaszcza końca ostatnich prac wykończeniowych przy budowie nowego kościoła, którego mury – dzięki Bożej łaskawości, determinacji proboszcza i wielkiej ofiarności wiernych – już od kilku miesięcy są zadaszone i wyraźnie odznaczają się w panoramie miejscowości. Niedługo pierwsza Msza Święta, droga krzyżowa, nabożeństwo majowe i uroczystość I Komunii Świętej. Radosny nastrój wyczekiwania przerywa jednak niespodziewana i trudna do przyjęcia przez parafian wiadomość – zmarł ks. prob. Piotr Pawełczyk, budowniczy kościoła św. Apostołów Piotra i Pawła w Gostyni. Był 28 lutego 1939 roku, a zima miała się ku końcowi.
„Ks. Pawełczyk był bardzo dobrym proboszczem, gospodarzem i organizatorem. Widział potrzebę budowy nowego, większego kościoła i poparł działania mieszkańców, którzy składali pieniądze na budowę – ile kto mógł. Kamienie pod budowę mieszkańcy łupali sami, a transportem na plac budowy zajmowali się miejscowi furmani” – zapisał w swoich wspomnieniach pan Jan, jeden z ówczesnych mieszkańców (udostępniono dzięki uprzejmości rodziny). – „Podobno wyrzanie podśmiewali się, że budowniczym starczy zapału tylko do grunta. Ksiądz Pawełczyk pilnował jednak budowy i cały czas dopingował ludzi, że sami dają radę. I takim tempem, z pomocą Bożą, do jesieni [1938] kościół stał pod dachem. Największe zasługi miał w tym wszystkim ksiądz Pawełczyk – powinniśmy o tym pamiętać i darzyć wielkim szacunkiem pamięć o nim” – zaznaczył.
Jak można przeczytać w monografii Gostyni, ks. Pawełczyk zmarł nagle w Starej Wsi pod Pszczyną, w wieku 52 lat, będąc w drodze powrotnej z Białej (małopolska część dzisiejszego miasta Bielsko-Biała), gdzie załatwiał formalności związane z odbiorem czterech dzwonów z tamtejszej odlewni. Pogrzeb proboszcza miał miejsce 4 marca 1939 roku1. Pożegnany przez bardzo wielu mieszkańców, spoczął na cmentarzu parafialnym w Gostyni. Mimo upływu czasu, pamięć o nim jest wciąż żywa. W obu gostyńskich parafiach wspominany jest dziś szczególne.
Tu czuć ducha Kościoła
Wzniesiony w drugiej połowie lat 30. XX wieku kościół św. Apostołów Piotra i Pawła do dziś wyraźnie odznacza się na tle pomniejszych zabudowań miejscowości.
Konstrukcję kościoła od zewnątrz charakteryzuje zwłaszcza strzelista wieża, a od wewnątrz potężny strop, wznoszący się nad całą nawą główną i prezbiterium niczym niebiańskie sklepienie. Zachwyca też wystrój wnętrz nadany w 2003 roku – z malowidłami z żywotów św. Piotra i św. Pawła – który jest dobrze wkomponowany w obraz główny patronów, wszystkie płaskorzeźby i posągi.
Kościół urzeka również wewnętrznie, atmosferą budowaną wokół niego przez proboszcza i wiernych. To świątynia, w której tym staraniem, każde nabożeństwo może być prawdziwym duchowym przeżyciem, niezależnie czy to kolejna niedziela zwykła czy uroczystość Bożego Ciała. I choć nie często to wyznajemy, i nie zawsze chcemy z tego czerpać, łączy wspólnotę, która jest budowana na szacunku, otwartości na drugiego człowieka bez względu na jego pochodzenie czy stan majątkowy, chęci niesienia wsparcia pokrzywdzonym, ale też na trosce o ojczyznę i dobro wspólne, gdzie spaja się a nie dzieli. Przez to mówi się, że gdyby ks. Pawełczyk dziś stanął u progu, byłby z tego wszystkiego niezmiernie dumny, bo to wartości, które również podzielał i wśród mieszkańców Gostyni wyznawał.
Rok 2019 wprost nawiązuje do wydarzeń z 1939 roku. W kolejnych tygodniach i miesiącach nie zabraknie wspomnień o innych ważnych postaciach i ich nierzadko tragicznych losach, jak również odniesień do wyzwań, jakie u progu wojny i w jej trakcie stały przed lokalną społecznością. Rok 2019 to jednak też dla całej miejscowości rok radości, związanych z czekającymi w kolejnych miesiącach wydarzeniami – wkrótce przeżywać będziemy święcenia kapłańskie naszego diakona, a później 80. rocznicę poświęcenia kościoła.