Niedziela, 15.09
6:00 – Intensywne opady deszczu towarzyszyły mieszkańcom przez całą noc z soboty 14 września na niedzielę 15 września. W dolinie rzeki Gostynki, na całej długości, powstały liczne rozlewiska. Koryto rzeki jest dobrze widoczne nawet z daleka.
6:30 – Naczelnik OSP Gostyń Artur Fityka poinformował, że strażacy z przerwami interweniowali przez całą noc.
– W chwili obecnej jeden zastęp został zadysponowany do Łazisk Górnych na ul. Łazy, drugi wyruszył do Wyr na ul. Pszczyńską. W Gostyni obyło się bez interwencji związanych z podtopieniami. Strażacy przez całą noc prowadzili jednak w naszej miejscowości działania polegające na usuwaniu połamanych drzew – przekazał naczelnik jednostki.
7:35 – 8:55 – Wielu mieszkańców, mimo utrzymującego się zachmurzenia, wybrało się na poranny niedzielny spacer, aby bardziej dokładnie zapoznać się z sytuacją w terenie.
Dolina rzeki Gostynki po deszczowej nocy to bez wątpienia jedno wielkie – ale bardzo urokliwe – rozlewisko. Poziom wody w rzece w ciągu ostatnich godzin znacznie się podniósł. Koryto jest przez to znacznie szersze – wykracza w wielu miejscach poza ustalone przez człowieka ramy – a masa wodna w centralnej części rzeki płynie z większą prędkością niż zwykle, przez co przebywanie w rejonie koryta jest bardzo niebezpieczne (!). Zgodnie z przypuszczeniami woda zabrała sprzęt pozostawiony na budowie nowego mostu nad Gostynką, ale poziom wody w rzece nie stanowi póki co zagraża dla tymczasowej konstrukcji stojącej obok. Gostynkę cały czas zasilają płynące przez Gostyń potoki z Wyr, Łazisk Średnich i Kopaniny (rowy „W”, „S” i „G”). Mimo zwiększonego poziomu wody, kanały te posiadają jeszcze pewne rezerwy na wypadek kolejnych opadów.
Wszystkie główne drogi w Gostyni są przejezdne, a jeśli na odcinkach objętych kanalizacją deszczową gromadzi się woda, to często ze względu na gałęzie, liście i inne przedmioty (śmieci) zatykające wloty do studzienek – na szczęście mieszkańcy są w stanie oczyszczać kanaliki we własnym zakresie bez pomocy służb. Niemniej na niektórych drogach dojazdowych, zwłaszcza prywatnych, sytuacja miejscami wygląda inaczej – w najniższych punktach jezdni często powstały mniejsze lub większe zalewiska, dla których nie ma ujścia.
Jadąc przez Gostyń, zwłaszcza w jej zachodniej części, dość często można dostrzec przy drogach węże ogrodowe (szlauchy), z pomocą których mieszkańcy odprowadzają nadmiar wody z posesji czy piwnic do kanalizacji deszczowej lub rowów melioracyjnych.
Ogólnie sytuacja wygląda inaczej niż w 2010 roku. Przyczyniły się do tego m.in. wieloletnie inwestycje w meliorację i kanalizację deszczową finansowane z pieniędzy podatników. Nie bez znaczenia jest też to, że Gostynka jest znacznie oddalona od zabudowań – to zawdzięczać można decyzjom poprzednich pokoleń, które współcześnie są respektowane w kolejnych miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego. Uwidoczniły się jednak również miejsca z problemami, które warto będzie wyeliminować, aby w przyszłości jeszcze bardziej zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców.
14:10 – O ile w Gostyni sytuacja przy remontowanej drodze wojewódzkiej nr 928 jest relatywnie dobra – prawie gotowa konstrukcja nowego mostu na Gostynce zdaje niezapowiedziany test wytrzymałości – to tego samego nie mogą powiedzieć mieszkańcy Kobióra. Wykonawca przebudowy, spółka Budimex, podjął decyzję o zamknięciu drogi objazdowej przy budowanym nowym moście na Korzeńcu. W reakcji na to Gminny Sztab Zarządzania Kryzysowego w Kobiórze zdecydował o zapewnieniu przejazdu z DW 928 w kierunku Pszczyny przez ul. Łukową – w ekspresowym tempie otwarto dla ruchu odcinek, który jeszcze wczoraj był zablokowany z powodu prac remontowych.
18:45 – Niedziela w ciągu dnia była słoneczna, obyło się bez dodatkowych opadów deszczu. Do południa wody w rzece Gostynce wciąż przybywało, ale wieczorem jej poziom zaczął się nieznacznie obniżać. Wskazują na to przyczółki nowego mostu, na których – jeśli dobrze się przyjrzeć – odcisnął się ślad po poprzednim stanie wody.