„Po obu stronach frontu. Dziennik śląskiego żołnierza 1943-1947” – pod takim tytułem 22 maja 2019 roku ukazał się w druku pamiętnik Wiktora Szołtyska z Gostyni, który stanowi bardzo obrazowe świadectwo długiej i krętej drogi młodego człowieka z Górnego Śląska wciągniętego w bezlitosne tryby wojny.
Publikacja opracowana przez Jana Szołtyska, syna autora tego unikatowego żołnierskiego dziennika, jest z jednej strony niezwykle cenną pamiątką dla rodziny Szołtysków i ich krewnych, a z drugiej zupełnie nowym i niezwykle ciekawym źródłem wiedzy na temat żołnierskiej codzienności oraz wojennych losów Górnoślązaków dla znacznie szerszego grona czytelników, w tym zwłaszcza mieszkańców współczesnej Gostyni.
Bo to też opowieść o tym, jak w trakcie wojennych działań wyglądało życie ówczesnych mieszkańców i jak przedstawiała się wtedy sama miejscowość.
Relacja dzień po dniu
Wiktor Szołtysek urodził się 3 listopada 1925 roku. W chwili wybuchu II wojny światowej, pamiętnego września 1939 roku, miał zaledwie 13 lat i jak się niedługo potem przekonał, zaistniały konflikt zbrojny bardzo szybko przełożył się na jego losy i doświadczenia.
Wyrwany z rodzinnego domu „na Górce”, oderwany od krewnych, przyjaciół i życia w gostyńskiej społeczności, w krótkim czasie musiał stać się żołnierzem, poddanym na kilka długich lat trudnej wojennej tułaczce.
Opowieść młodego Wiktora spisywana skrupulatnie dzień po dniu – jak przystało na dziennik – stanowi tekst główny publikacji. Liniowy ciąg kreślonej przez autora historii oraz autentyczny i piękny język z licznymi zapożyczeniami ze ślōnskij gŏdki oddaje w pełni ducha żołnierskiej wędrówki, żywiołowość młodego człowieka, ale też cząstkę tęsknoty za domem i rodzinną miejscowością, która jak wynika z lektury, nieustannie towarzyszyła autorowi na wojennych szlakach skonfliktowanej Europy.
Neapol 01.09.1944 r.
Fragment z dziennika Wiktora Szołtyska
Przed pięcioma laty zaczęła się wojna… Jak dobrze mam w pamięci te chwile. W rozmaite mnie los rzuca strony. Pięć lat przeszło niby chwilę. Myślę dziś więcej niż zwykle o swoich. Co tam się dzieje? Czy wszyscy są zdrowi? Mam nadzieję…
Przedstawiając kolejne wydarzenia Wiktor opisuje swoją żołnierską codzienność, w tym kluczowe w jego historii przejście z Wehrmachtu do 2 Korpusu gen. Władysława Andersa.
Jednocześnie dokładnie utrwala życie towarzyszących mu ludzi, losy napotkanych po drodze cywilów, jak również zwyczaje panujące w innych krajach Europy – co stanowi równie wartościową część dziennika, i to nie tylko dla co bardziej dociekliwego czytelnika.
Opowieść Wiktora uzupełnia w książce m.in. rys historyczny pierwszych dni wojny, zarys śląskiej rodziny na przykładzie rodu Szołtysków, skrócona historia Pomnika Pamięci Żołnierzy Września 1939 roku i wyciąg ze szkolnej kroniki.
W publikacji na uwagę zasługują też zdjęcia i ilustracje pochodzące z archiwum rodziny, którymi szczodrze opatrzone zostały poszczególne części i rozdziały.
Premiera książki w Gostyni
Książka miała swoją premierę 22 maja 2019 roku w Bibliotece w Gostyni. Tego dnia w książnicy gościli synowie Wiktora: Jan Szołtysek i Henryk Szołtysek, a także ich kuzynka Elżbieta Słomka, która również brała udział w pracach nad wydaniem książki.
Podczas spotkania opowiedzieli oni o życiu Wiktora Szołtyska, o tym jak zachowała się pamięć o nim, dzieląc się przy tym swoimi doświadczeniami z prac nad książką.
Zdjęcia z gostyńskiej premiery książki „Po obu stronach frontu” udostępnione dzięki uprzejmości pana Stanisława Ernesta Jaszczyka.
Krótkie wideo zarejestrowane w trakcie spotkania dostępne tutaj.
Egzemplarz książki prezentowany w tekście pochodzi ze zbiorów Biblioteki w Gostyni, który został udostępniony popremierowo dzięki uprzejmości pani dyrektor Magdaleny Kocima. Publikacja już wkrótce będzie dostępna dla czytelników w bibliotece.
Aktualizacja [08.06.2019, godz. 19.32]:
W komentarzach pod tekstem pan Jan Szołtysek podzielił się dodatkowymi, bardzo istotnymi informacjami na temat książki, z którymi warto się zapoznać:
Warto zaznaczyć, że premiera wydania książki wypadła dokładnie w 75 lat po dokonaniu pierwszego wpisu do pamiętnika przez ojca, w bibliotece, która znajduje się w miejscu gdzie kiedyś znajdowała się „stara szkoła” do której uczęszczał między innymi Wiktor.
Pamiętnik był dla nas okazją do przemyśleń na temat naszej rodziny w okresie międzywojennym aż do lat 60 ubiegłego wieku, dlatego więc dodaliśmy z bratem fakty znane nam z opowieści naszych dziadków i wujków, aby czytelnikom, którzy żyją dzisiaj dać punkt odniesienia do rzeczywistości sprzed kilkudziesięciu lat. Ja sam miałem okazję spędzić wiele pięknych lat na Gostyni, i do dzisiaj zdarza mi się spotykać tutaj kolegów lub koleżanki ze szkoły; dlatego, choć z daleka, czuję się członkiem społeczności gostyńskiej.
Pan Jan poinformował również, że zainteresowani mogą już nabyć „Po obu stronach frontu” na „Górce”, a niedługo książka dostępna będzie też w internecie.
Po szczegóły warto zajrzeć na stronę szoltysek.net.
Gazeta Mikołowska: Relacja z premiery w Mikołowie