Wczoraj o godzinie 18:00 w Zespole Szkół w Gostyni odbyło się spotkanie mieszkańców Gostyni z włodarzami Gminy Wyry oraz wybranymi pracownikami Urzędu Gminy.
Spotkanie oficjalnie rozpoczęła Wójt Gminy Wyry Barabara Prasoł, która powitała licznie przybyłych mieszkańców oraz przedstawiła obecnych na sali przedstawicieli poszczególnych referatów. W ławach ustawionych na sali gimnastycznej Zespołu Szkół zasiedli kolejno (na zdjęciu od lewej): kierownik referatu gospodarki Ewa Taut, kierownik referatu rozwoju i infrastruktury inż. Urszula Kilan, mecenas gminy Tomasz Banasik, wójt Barbara Prasoł, sekretarz gminy Ewa Placha oraz przewodniczący rady Andrzej Wyroba. Na sali obecna była też prezes spółki wodnej Wyry-Gostyń Małgorzata Gwóźdź.
Pierwszym poruszonym na spotkaniu tematem, była sprawa pilotażowego programu dofinansowania prywatnej linii mikrobusowej Katowice-Pszczyna. Pani sekretarz przedstawiła istotę problemu komunikacji do stolicy województwa. W swojej wypowiedzi zaznaczyła, że gmina wielokrotnie omawiała wszelkie warianty zorganizowania takiego transportu. Okazja, która nadarzyła się jesienią ubiegłego roku, kiedy to prywatny przewoźnik postanowił na własny koszt uruchomić linię do Katowic, była jedynym konkretnym krokiem w tej sprawie. Niestety, niedługo po uruchomieniu linii została ona zawieszona z powodu niskiego zainteresowania mieszkańców. Wtedy powstał pomysł dotowania linii z budżetu gminy. Porozumienie zostało podpisane, a gmina zobowiązała się do przekazania kwoty 17 tysięcy zł na dalszą działalność. Dziś przyszłość linii po 1 sierpnia br. stoi pod znakiem zapytania. Zainteresowanie przewozami jest niskie, więc jeśli frekwencja nie podniesie się do końca lipca, przewoźnik będzie zmuszony zamknąć linię mikrobusów do Katowic i Pszczyny.
Po wystąpieniu pani sekretarz, Wójt Gminy Wyry poprosiła mieszkańców o zadawanie pytań w tej sprawie i ewentualne propozycje. Wyraziła również ubolewanie z powodu nieobecności na sali przedstawiciela firmy przewozowej z Katowic, który gościł we wtorek na podobnym spotkaniu w Wyrach.
Obecni na sali pasażerowie linii mikrobusowej tylko przyznali rację pani sekretarz. Zainteresowanie mikrobusami jest niewielkie. Jedna z mieszkanek powiedziała nawet, że czasem mocno krępujący jest przejazd mikrobusem jako jedyny jego pasażer. Na pytanie dlaczego nadal gmina nie może finansować linii, wójt odpowiedziała, że „grupy (stałych pasażerów – przyp. red.) finansować nie będziemy„. Mieszkańcy pytali również o ewentualne przedłużenie istniejących linii MZK Tychy do Katowic o część przystanków w Gostyni. Wójt przyznała, że były takie plany, ale po wyliczeniach MZK, które żądało dodatkowych 400 tys. dotacji rocznie, zrezygnowano z tych zamierzeń. Próbowano nawet negocjować z KZK GOP, przyznała wójt, lecz organizator komunikacji miejskiej w konurbacji górnośląskiej nie był zainteresowany takimi rozmowami. Podsumowując, problem wygodnego i taniego transportu do Katowic jest w dalszym ciągu nierozwiązany. Nie wiadomo też, po czyjej stronie leży wina za taki stan rzeczy.
Spółka wodna i majowe podtopienia
Kolejnym tematem spotkania była powołana w ubiegłym roku Spółka Wodna Wyry-Gostyń. Nie od dziś bowiem wiadomo, że w Gostyni ogromnym problemem są niedrożne lub zasypane rowy, które odprowadzają wody gruntowe i opadowe. O wygłoszenie mowy na ten temat poproszono obecnego na sali prezesa spółki, panią Małgorzatę Gwóźdź. Jak powiedziała prezes, przez ostatnie pół roku spółka wodna zajmowała się wszystkimi sprawami formalnymi w Starostwie Powiatowym i Urzędzie Wojewódzkim. Spółka działa społecznie, a w jej zarządzie zasiada 32 mieszkańców gminy. Ze względu na to, że składki zarządu nie pokryją wszystkich kosztów realizacji przyjętego planu odnowy systemu melioracyjnego, za pośrednictwem Urzędu Gminy rozesłano prośby do mieszkańców gminy o dobrowolną wpłatę na rzecz spółki wodnej: odpowiednio 12 zł za posesję do 1 hektara oraz dodatkowe 6 zł za każdy kolejny hektar posiadanej ziemi. Zarząd wyliczył, że gdyby wszyscy właściciele posesji wpłacili pieniądze, spółka wodna miałaby na swoim koncie ok. 50 tys zł. Na pisma odpowiedziało 416 podatników z czego spółka pozyskała jedynie 5 533 zł.
– To stanowczo za mało aby kopać doły – powiedziała pani prezes – pracy jest naprawdę sporo (…) należy udrożnić, wyczyścić i wykopać na nowo zasypane niegdyś rowy – dodała.
Spółka oprócz próśb do mieszkańców, wystąpiła także o dotację z gminy, starostwa oraz Urzędu Wojewódzkiego. Gmina Wyry dofinansowała spółkę wodną na kwotę 10 tysięcy zł, Starostwo Powiatowe odmówiło pomocy, a Urząd Wojewódzki jeszcze nie podjął decyzji. Na zakończenie prezes zaapelowała o wpłaty na rzecz spółki – „czy w obejściu naszej posesji jest rów czy nie – trzeba płacić”.
Sprawa spółki wodnej wywołała wśród zebranych duże zainteresowanie. Temat po ostatnich lokalnych podtopieniach jest na czasie. Brak polityki wodnej w ostatnich latach to jedna z przyczyn majowego stanu wyjątkowego. Jeden ze starszych mieszkańców Gostyni powiedział, że niegdyś na terenie naszej miejscowości działały trzy spółki wodne na rzecz których trzeba było płacić. Prezes Spółki Wodnej Wyry-Gostyń przyznała mu rację: najpierw istniała Spółka Wodna „Gostyń”, którą zlikwidowano w 1976 roku, następnie do 1992 działała Spółka Wodna „Tychy”, a potem Spółka Wodna „Wyry”. Ta ostatnia została zlikwidowana w 2003 roku kiedy to aktualny przewodniczący uiścił dobrowolną wpłatę na rzecz tej spółki – „Były to śmieszne pieniądze, dlatego zlikwidowano konto bankowe i samą spółkę” – powiedziała pani prezes. Przewodniczący rady gminy nie skomentował tej wypowiedzi.
Mieszkańcy pytali również czy gmina nie mogłaby naciskać na mieszkańców, aby sami udrażniali rowy w obrębie swoich posesji. Kierownik referatu gospodarki powiedziała że „nie ma podstaw prawnych aby zmusić do udrożnienia rowu, ponieważ stanowi on własność posesji w obrębie której leży. Utrzymanie rowu ciąży na właścicielu posesji” – zaznaczyła.
Pojawiło się również pytanie czy gmina może przejąć obowiązki spółki. Odpowiedzi na to pytanie udzielił mecenas gminy. Okazuje się, że gmina nie może przejąć obowiązków spółki wodnej, a co najwyżej odpowiadać za tak zwaną kanalizację burzową.
Na pytanie czy możliwe byłoby wprowadzanie dodatkowego podatku na rzecz spółki wodnej, mecenas powiedział, że dodatkowy podatek (działający na zasadzie podatku od posiadania psa) można ustanowić jedynie w drodze referendum. To oczywiście wiązałoby się z dodatkowymi kosztami, a czy podatek zostałby przyjęty – nie wiadomo. Zdaniem mecenasa największym problemem jest brak samodyscypliny społecznej. Gdyby już dawno temu mieszkańcy zadbali o swoje rowy, nie mielibyśmy dziś żadnych związanych z nimi problemów.
Temat spółki wodnej przerodził się w ogólną debatę na temat ochrony środowiska, a co za tym idzie budowy kanalizacji. Jedna z mieszkanek poskarżyła się na notoryczne spuszczanie szamba do dopływów rzeki Gostynki, a inny z mieszkańców poruszył temat dzikich składowisk odpadów „po uboju zwierząt”. Wójt zapewniła, że doskonale wie o problemie szamb w Gostyni. Między innymi dlatego rada podjęła decyzję o budowie kanalizacji. Zapewniła również, że będą przeprowadzone kontrole umów na wywóz nieczystości. Bardziej szczegółowe informacje na temat budowy kanalizacji w Gostyni zostały przedstawione w kolejnej części spotkania.
Mieszkańcy pytali również o sytuację powodziową w ostatnim miesiącu. Wójt przyznała, że w dniach kiedy woda wylewała z koryta rzeki Gostynki oraz jej licznych dopływów, wraz z radnymi na bieżąco monitorowała stan wód oraz rozmawiała z mieszkańcami na temat ewentualnych strat. Powiedziała również, że do Urzędu Gminy wpłynęło 20 zgłoszeń o podtopieniach, które zostały przekazane do ubezpieczyciela. Gdyby zgłoszeń było więcej, być może PZU podstawiłby specjalny autokar z rzeczoznawcami. Pomoc wszystkim 85 mieszkańcom Gostyni poszkodowanym przez majowe ulewne deszcze zapewnił również Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej.
W związku z sytuacją powodziową, pojawiło się również zapytanie o tak zwane „otwarte chodniki” na ul. Rybnickiej. Na czas obfitych opadów deszczu, w wielu miejscach chodniki zostały rozebrane w celu utworzenia dodatkowych odpływów wody z jezdni. Wójt powiedziała, że za otwarcie chodników na tej ulicy odpowiedzialny jest Powiatowy Zarząd Dróg. Dyrektor tego zarządu został zaproszony na najbliższą sesję Rady Gminy, która odbędzie się 24 czerwca.
Gminne inwestycje realizowane w latach 2010-2015
Kolejnym przewidzianym w agendzie punktem spotkania było przedstawienie inwestycji gminnych w Gostyni, które będą realizowane w najbliższych latach. Zagadnienie przedstawiła inż. Urszula Kilan.
1. Kanalizacja sanitarna
Zakończono pierwszy etap budowy kanalizacji na ul. Tęczowej. Odcinek o długości 2km wyposażono w 17 pompowni oraz wykonano podłączenia do budynków. W tym roku zrealizowany zostanie następny etap budowy. Sieć kanalizacji sanitarnej powstanie na odcinku od skrzyżowania ul. Tyskiej z ul. Tęczową do granicy z lasem. Na budowę tej części kanalizacji przewidziano 1 mln zł. Następnym etapem w latach 2010-2011 będzie podłączenie całej ul. Tyskiej do sieci kanalizacyjnej. W kolejnych latach przyjdzie czas na podłączenie ul. Pszczyńskiej (od skrzyżowania za światłami, do skrętu na ul. Fityki) a także ul. Fityki. Kolejne etapy budowy nie zostały jeszcze przewidziane ponieważ gmina nie uzyskała pozwoleń na budowę w obrębie pozostałych ulic.
Dotychczas umowę z urzędem gminy na budowę kanalizacji zawarło 503 gospodarstwa domowe. Łącznie Urząd Gminy wysłał umowy do 873 gospodarstw na terenie Gostyni. A co z grupą osób które nie zdeklarowały chęci podłączenia do sieci? Jak odpowiedziała pani inżynier, w każdej chwili właściciel nieruchomości może jeszcze zmienić zdanie i zdeklarować chęć podłączenia. Jeśli jednak nie zamierza korzystać z kanalizacji, to po ukończeniu prac (jeśli posesja zostanie podłączona, lecz ścieki nie będą odprowadzane), pojawi się rzeczoznawca. Jego zadaniem będzie wycena wzrostu wartości działki po zakończeniu budowy kanalizacji. Wtedy właściciel nieruchomości będzie zobowiązany do zapłaty z tytułu zwiększenia wartości posesji. Wójt zapewniła, że gmina umożliwi dogodną spłatę należności w ratach.
2. Wiata przystankowa oraz platforma pozioma
Na przystanku w centrum miejscowości stanie wiata przystankowa, a nie jak wcześniej sugerowano, niewielka ławeczka – poinformowała pani inżynier. Jednak dopóki sieć gazowa w tamtym rejonie nie zostanie przełożona, samorządowcy nie podejmą w tym kierunku żadnych działań. Także z tych przyczyn wstrzymana została instalacja platformy poziomej dla niepełnosprawnych do budynku apteki. Pani inżynier zapowiedziała ponadto budowę wewnętrznej platformy do gminnej biblioteki.
3. Zagroda Śląska
W najbliższym czasie ruszy budowa „Zagrody Śląskiej” za budynkiem Domu Kultury. Obecnie udało się wyremontować drogę dojazdową do nowego obiektu oraz parkingu za Domem Kultury. Budowa jest współfinansowana z Europejskiego Funduszu Rozwoju Obszarów Wiejskich.
—
Spotkanie z mieszkańcami zakończyło się wraz z omówieniem wszystkich najważniejszych punków programu o godzinie 21:00. Po oficjalnym zakończeniu, mieszkańcy mieli możliwość przeprowadzenia indywidualnych rozmów z przedstawicielami gminy na interesujące ich tematy.
Zamiast tyj całyj „zagrody” czy co to tam bydom pochać mogliby zrobić jakiś orlika… w powiecie tyla boisk porobili a u nos zaś nic nima… i pewnie przez pora nastympnych lot nic sie ciekawego nie podzieje… ;/