We wtorek 24 września na stronie projektu „Znalezione w archiwum” opublikowana została unikatowa księga gruntowa Gostyni z lat 1637-1682 w przekładzie na język polski. Księga kreśli obraz miejscowości sprzed ponad 300 lat, a dołączony do niej komentarz prowadzi do oczywistego wniosku, którym powinni być zainteresowani wszyscy obecni mieszkańcy.
Zapomniana księga ujrzała światło dzienne
Publikacja dokumentu nastąpiła w ramach projektu „Znalezione w archiwum”, który został zrealizowany przez Dom Kultury w Gostyni w następstwie odkrycia dokonanego przez pasjonatkę lokalnej historii Lidię Borowian-Cyba, emerytowaną nauczycielkę historii, współautorkę monografii Gostyni i wieloletnią członkinię Mikołowskiego Towarzystwa Historycznego. W zasobach archiwum w Pszczynie badaczka odnalazła niezależny dokument, w którym utrwalono obraz miejscowości sprzed kilku wieków.
Za sprawą wspomnianego projektu, który szybko uzyskał wsparcie ze środków Muzeum Historii Polski w Warszawie w ramach programu „Patriotyzm Jutra”, w ciągu kilku ostatnich miesięcy udało się nie tylko odczytać cały dokument, ale też przetłumaczyć wszystkie strony w całości na język polski i na zasadach otwartej licencji udostępnić mieszkańcom i sympatykom miejscowości wraz z obszernym opisem historycznym – tak by można było przeczytać ten dokument w formie, w jakiej został zapisany przed wiekami, ale też poznać tło historyczne i inne ciekawostki za sprawą dołączonego komentarza.
Autor tłumaczenia:
dr Rafał Obetkon
Autor komentarza:
Lidia Borowian-Cyba
W dniu publikacji dokumentu, tj. we wtorek 24 września, w sali widowiskowej Domu Kultury w Gostyni odbyła się konferencja popularnonaukowa, podczas której zaprezentowano przetłumaczony dokument oraz przybliżono jego kontekst kulturowy.
Prelekcje na temat gostyńskiej księgi gruntowej wygłosili: dr Rafał Obetkon – autor tłumaczenia, oraz Lidia Borowian-Cyba – inicjatorka projektu i autorka komentarza historycznego. W spotkanka uczestniczyli również dyrektorzy zaprzyjaźnionych placówek z okolicy: Aleksandra Matuszczyk, dyrektorka Muzeum Miejskiego w Tychach, oraz Wojciech Szwiec, dyrektor Muzeum w Mikołowie, którzy opowiedzieli o innych projektach popularyzujących historię ziemi pszczyńskiej.
Spotkanie i późniejszą dyskusję z uczestnikami poprowadził Marek Nowara, dyrektor DK Gostyń, który był też odpowiedzialny za organizację i rozliczenie projektu.
Z relacją z tego wydarzenia można zapoznać się tutaj, a pełnym nagraniem wideo tutaj.
Odkryto dokument unikatowy – co zawiera?
Księga gruntowa miejscowości Gostyni to księga znajdująca się w zasobach Archiwum Państwowego w Katowicach Oddział w Pszczynie opatrzona tytułem „Gostyń – umowy kupna z II połowy XVII stulecia (czeski)”1, którą w toku nieustannie prowadzonych badań w ostatnich miesiącach odnalazła i opracowała Lidia Borowian-Cyba.
Księga gruntowa Gostyni to księga wyjątkowa, jedna z pięciu zachowanych tego typu ksiąg w zasobach ziemi pszczyńskiej, która zawiera nie tylko informacje o umowach kupna i sprzedaży, ale też testamenty, zabezpieczenia, zamiany gruntów, dane o różnego typu rozliczeniach oraz szereg szczegółowych informacji o dawnych mieszkańcach Gostyni, które razem tworzą obraz miejscowości uporządkowanej i praworządnej.
Na jej podstawie można między innymi prześledzić rozwój osadnictwa w Gostyni w XVII wieku i wysnuć dość oczywisty wniosek, że wszyscy tutaj mieszkający, bądź ich przodkowie, kiedyś do tej miejscowości przybyli, a proces ten toczy się od XVI wieku do dzisiaj2
– napisała Lidia Borowian-Cyba w opisie historycznym dołączonym do księgi, wskazując na element, który wprost odnosi się do czasów współczesnych i obecnych mieszkańców.
Księga w całości dotyczy mieszkańców Gostyni i jest to również niezwykłe, bo w archiwach zachowało się niewiele dokumentów wyraźnie wskazujących na przeszłość miejscowości – nad czym nie od dziś ubolewają nie tylko historycy, ale też pasjonaci lokalnej historii.
Dokument nie był wcześniej analizowany ani cytowany w literaturze przedmiotu. Teraz jednak będzie mógł być podstawą do dalszych badań, bo dzięki działaniom podjętym przez panią Lidię całość dostępna jest od ręki w tłumaczeniu na język polski.
W dokładnym zrozumieniu tła historycznego pomaga dołączony do księgi opis historyczny, w którym badaczka wskazała m.in. na wiele kluczowych elementów, na które warto zwrócić lektury, ale też zawarła szereg ciekawostek związanych z historiami przestawionymi na kartach księgi, dzięki którym obcowanie z historią miejscowości na podstawie XVII-wiecznego dokumentu jest jeszcze bardziej fascynujące.
Zawartość księgi – elementy wybrane
Księga jest w całości poświęcona miejscowości Gostyni, ale nie w oderwaniu od sąsiednich ośrodków – Gardawic, Zgonia, Mościsk, Wyr, Kobióra, Łazisk Średnich, Łazisk Dolnych, Mokrego, Bojszów, Radostowic i Kryr, przez co stanowi kolejne ważne źródło historyczne dla wszystkich badaczy zainteresowanych dziejami ziemi pszczyńskiej i nie tylko.
Za sprawą dokumentu liczącego kilkadziesiąt stron poznajemy m.in. nazwiska dawnych mieszkańców miejscowości – wiele z tych nazwisk funkcjonuje w Gostyni do dziś, stopnie pokrewieństwa, stan majątkowy poszczególnych gospodarstw, ale pośrednio też sprawy, którymi żyli mieszkańcy – a które były skrupulatnie spisywane przez urzędników dworskich w towarzystwie przedstawicieli gostyńskiej gminy – wójta oraz starszych/przysięgłych, podczas sporządzania testamentów, dzieleniu gospodarstw, ustalaniu granic, rozwiązywaniu konfliktów między mieszkańcami oraz wielu innych czynności.
9 maja 1661 roku wypłacił Kasper Woidal ostatnie pieniądze za wymienioną wyżej zagrodę 10 talarów, które to pieniądze zabrała Jadwiga po zmarłym Krzysztofie Cholewie a 5 talarów pozostała córka. W obecności urzędu wójta Bartosza Urbanka oraz starszych Jana Tokorza i Jana Roia3.
Wszystkie wpisy mają formalno-prawny charakter. Ważne dla ówcześnie żyjących sprawy i wydarzenia opisywane są możliwie szczegółowo i zawsze opatrzone są dokładnymi datami oraz listą uczestników i oficjeli. Często zawierają również dodatkowe adnotacje, które mogą być punktem wyjścia dla dalszych badań, np. genealogicznych.
Pisarze chętnie wskazują w księdze na wagę urzędów gminnych słowami „w obecności pełnej gminy”, „w obecności urzędu gostyńskiego”, „na urzędzie gostyńskim” czy „w obecności osób na górze podpisanych na urzędzie gostyńskim” oraz regularnie wymieniają nazwę miejscowości – „stało się [to] w Gostyni w domu Pawła Urbanka”, „Gostyń, dnia jak wyżej”, „poręczył w swoim wydanym w Gostyni testamencie”.
Mimo urzędowego charakteru, inaczej niż współcześnie, niemal wszystkie wpisy zawierają odniesienia do kultury chrześcijańskiej i kalendarza liturgicznego. Ważne umowy zawierano w ostatnią Niedzielę Mięsopustną lub w dniu św. Jana Ewangelisty, a równie ważne terminy – np. dotyczące spłaty należności lub odstąpienia nieruchomości – ubiegały w Zielone Świątki, „na przyszłe gody” (w Boże Narodzenie) lub w dzień św. Jerzego.
Roku 1645 w ostatnią Niedzielę Mięsopustną zawarto umowę w niczym nie naruszoną pomiędzy Krzysztofem Ssidlem z jednej strony i Janem Tokorzem synem jego z drugiej strony, zgodnie z którą odsprzedał swoją zagrodę w takim stanie, w jakim sam ją użytkował za 70 talarów, licząc każdego talara po 36 groszy, a grosz po małych 12 halerzy4.
W testamentach zawartych na kartach odnoszono się do Boskiej Opatrzności, wskazując na trudy ludzkiego życia – „dotknął Pan Bóg chorobą nieuleczalną Jana Tokorza”, „w imię nierozdzielnej Trójcy Boskiej, Boga Ojca, Boga Syna, Boga Ducha Świętego. Pan Bóg Wszechmogący nawiedzić raczył ciężką chorobą Caspra Waidala”.
21 lutego 1661 roku Pan Bóg Wszechmogący raczył dotknąć Witka Kurpasa chorobą. Będąc jeszcze przy dobrej pamięci przywołał do siebie sąsiadów i przy ludziach niżej wymienionych poręczył swojemu synowi Wojciechowi zagrodę wraz z całym wyposażeniem5.
Za sprawą dokumentu poznajemy główną walutę – talary, czyli srebrną monetę, a także m.in. wartość poszczególnych transakcji kupna i sprzedaży, wartość pożyczek, a nawet wysokość poszczególnych rat (!). Dowiadujemy się też na przykład, że w 1637 roku Bartosz Urbanek odkupił parę cielaków za 7 gładkich talarów.
Zadatek w wysokości 20 talarów ma oddać na Wielkanoc bieżącego roku. Pozostałą część będzie wypłacał w ratach po 3 talary rolnych pieniędzy na każdą Wielkanoc poczynając od 1638 roku, aż do wypłacenia pełnej sumy 60 talarów6.
Dokument świadczy również o tym, że w XVII-wiecznej Gostyni, mimo dominującej roli mężczyzny w stosunkach rodzinnych i społecznych, kobiety brały udział przy podziale majątku i dysponowały własnymi pieniędzmi, chociaż nie mogły sprawować urzędu wójta lub być przysięgłymi. Nadto mężczyźni byli zobowiązani dbać o krewne i traktować równo wszystkich uczestników transakcji – np. pozostający na gospodarstwie mężczyzna musiał zapewnić opiekę matce i nie mógł zapomnieć o siostrach i ciotkach, a nabywca zagrody po zmarłym gospodarzu był zobowiązany wpłacić należność jego żonie i córce. Co więcej nazwiska kobiet zajmują równorzędną rolę w sprawach, przez co momentami można odnieść wrażenie, że ma się do czynienia z dokumentem współczesnym.
21 kwietnia 1677 roku wypłacił Bartosz Urbankow zagrodowych pieniędzy 6 talarów, które pieniądze przyjęła jego ciotka Maryna Urbankowa z tytułu przejętego jej działu7.
23 czerwca 1677 roku wypłaciła Kurpaska dług w wysokości 4 talarów, który był winien nieboszczyk Wojciech Kurpas i uwalnia się ją od niego8.
O tych i wielu innych kwestiach zawartych także w dokumentach towarzyszących księdze gruntowej (urbarzach pszczyńskich i mapie Wolnego Pszczyńskiego Państwa Stanowego) można przeczytać w komentarzu dołączonym do księgi w ramach projektu.
Zawartość komentarza – krótkie omówienie
W komentarzu dołączonym do księgi gruntowej całość jest rozpatrywana w trzech kontekstach: historycznym, geograficznym i demograficzno-społecznym.
Część pierwsza – poprzedzona wstępem, w którym odniesiono się do znaleziska i prowadzonych nad nim w ostatnim czasie badań – obejmuje informacje o początkach wsi Gostyń i znaczeniu księgi gruntowej dla odrodzonej w 1575 roku miejscowości, a także wyjaśnia, w jakich warunkach powstawała i kto dokonywał w niej wszystkich wpisów.
Tekst gostyńskiej księgi gruntowej obejmuje lata 1637 – 1682 czyli 45 lat, podczas których rządy w państwie pszczyńskim sprawowali kolejni przedstawiciela rodu Promnitzów jako wolni panowie stanowi tytułowani baronami9
W części drugiej – kontekst geograficzny – osadzono miejscowość i jej księgę gruntową w przestrzeni. W tym celu zaprezentowano i przeanalizowano imponujące fragmenty mapy Wolnego Pszczyńskiego Państwa Stanowego, którą w 1636 roku ukończył wojskowy kartograf Andreas Hindenberg – tuż po założeniu gostyńskiej księgi gruntowej – i wskazano, gdzie od niedawna można zobaczyć jej kopię (254 × 292 cm).
Dokładna analiza mapy niesie kilka nowych i niezwykle ciekawych spostrzeżeń – np. dotyczących miejsca, w którym powstały pierwsze zabudowania po ponownym założeniu miejscowości – które stanowią doskonałe uzupełnienie dla danych zawartych w księdze gruntowej i mówią więcej o początkach Gostyni – tej dziś znanej.
Poza tym analiza pokazała też – krok po kroku – jak na podstawie nie zawsze w pełni czytelnych na pierwszy rzut oka dokumentów (mapa Hindenberga jest mapą w orientacji południowej) czy ich fragmentów („ruchome” fragmenty składanej mapy są wytarte), łącząc dane z innych źródeł oraz czerpiąc z własnego doświadczenia i wiedzy, wprawny historyk może wydobyć dla innych wiele interesujących informacji.
Cześć trzecią – kontekst demograficzny i społeczny – otwiera tabela prezentująca rozwój osadnictwa Gostyni w XVII wieku na podstawie danych zawartych w księdze gruntowej, które uzupełniono informacjami pozyskanymi z Urbarzy pszczyńskich z XVI i XVII wieku. W tabeli ujawniono nazwiska pierwszych osadników odrodzonej wsi Gostyń10, ich potomków oraz nazwiska kolejnych osadników, którzy z czasem coraz chętniej przybywali do miejscowości. Wskazano też na osadników ujętych w księdze gruntowej.
Dokładnie opisano i scharakteryzowano m.in. ówczesny samorząd wiejski oraz funkcje poszczególnych przedstawicieli gminy, a na podstawie urbarzy utworzono równie ciekawy spis gostyńskich wójtów i starszych pełniących obowiązki wobec gminy w XVII wieku.
Dużo miejsca poświęcono podziałowi ról społecznych i pozycji kobiet w rodzinach, wskazując na warte odnotowania sytuacje odejścia od stereotypów.
Opisano też zależności pomiędzy innymi miejscowościami – wykazano m.in., z którymi osadami mieszkańcy utrzymywali ożywione kontakty, ujawniono wszystkie zobowiązania chłopów, określono parametry ówczesnych gospodarstw rolnych i opisano typowe gostyńskie gospodarstwo wiejskie. W tej części komentarza czytelnik dowie się też więcej m.in. na temat gospodarki rybno-stawowej, niezwykle dla Gostyni wówczas ważnej.
Pośrednim świadectwem dobrze rozwiniętej gospodarki rybno-stawowej w Gostyni może być wizerunek pieczęci gminnej, zachowany w źródłach z XVIII wieku. Przedstawia on sześć łodzi płynących po symbolicznym stawie. Podobnym potwierdzeniem jest również nazwisko Stawowy, Stawowczik, które pojawia się w dokumentach z XVII wieku i funkcjonuje do dzisiaj11.
Na koniec, wzorem prezentacji: „Czego nie ma w monografii Gostyni?„, opisano elementy, których w gostyńskiej księdze gruntowej nie zawarto. Wskazano m.in., że w dokumencie tym nie wspomniano o rzece Gostynce, co może być dla wielu zaskakujące12.
Podsumowując, z uwagi na niezwykłą zawartość księgi gruntowej oraz edukacyjną wartość dołączonego do niej opisu historycznego, warto poświęcić obu dokumentom niejedną wolną chwilę.
Możliwość obcowania z oryginalnym tekstem sprzed wieków w formie przystępnej dla współczesnego czytelnika jest niebywała, a wprowadzenie, jakiego dokonała Lidia Borowian-Cyba, dokładnie wyjaśnia wątki i zawiłości przeszłości.
Oba dokumenty to skarbnica wiedzy na temat Gostyni sprzed 300 lat, która z pewnością zainspiruje innych mieszkańców ziemi pszczyńskiej do prowadzenia własnych poszukiwań, i to nie tylko w odniesieniu do Gostyni, ale też innych miejscowość i powiązań rodzinnych.
Więcej o udostępnionych dokumentach i związanych z nimi projekcie „Znalezione w archiwum” można przeczytać na stronie: znalezionewarchiwum.dkgostyn.pl.