Proboszcz podkreślił następnie, że domem jest świątynia, którą wspólnymi siłami i wielką ofiarnością wiernych wznoszono, by była miła Bogu i wszystkim ludziom, zwłaszcza przez obecność i modlitwę. Wszystko na tyle, na ile tylko cała parafia potrafiła to uczynić. – Przychodziliście, przychodzicie tu do tej świątyni, by wraz ze mną się modlić, a dzisiaj Panu Bogu dziękować za te czternaście lat wspólnego życia. Dziękujecie za moją posługę, a ja dziękuję wam za to, żeście mnie do siebie przyjęli. Za to że zawsze byliście ze mną i za to, żeście mnie wspierali w tym co czyniłem.
Przyznał następnie, że w tych ostatnich dniach doznał szczególnie wielu wyrazów życzliwości i wyrozumiałości, otrzymał też mnóstwo podziękowań i pozytywnych ocen. Mówiąc, że nie wie, czy na to wszystko zasłużył, podkreślił, że nie jest to w tej chwili najistotniejsze, zwracając uwagę na także często komunikowane przez parafian poczucie krzywdy i dotknięcia – co też ma związek z ostatnią decyzją.
– Zostałem kapłanem, by posługiwać pośród ludzi. I pójdę wszędzie tam, gdziekolwiek zostanę posłany. Tam, gdzie Pan Bóg tego chce. (…) I trzeba byśmy w tym dalszym naszym życiu, gdziekolwiek będziemy, zawsze byli blisko Boga. Zawsze w Bogu pokładali nadzieję, zawsze do Boga się uciekali. I trzeba by została w nas wiara, nadzieja i miłość. Z nich zaś największa jest miłość, bo Bóg jest miłością. I w Bogu zawsze znajdziemy ukojenie, i w Bogu znajdziemy zrozumienie. I właśnie do tego Boga podążamy. Znów szukając schronienia, bo tu na ziemi mamy domy tylko przejściowe, ale w Niebie będzie dom nie ręką ludzką uczyniony, dom wiecznie trwały. I to co już wam nieraz powiedziałem z tego miejsca – że bardzo, bardzo będę się cieszył w Królestwie Niebieskim jeśli się tam spotkamy. Żebyście tam wszyscy byli, żebym i ja się tam dostał. A tam się na pewno poznamy. I zobaczymy jak będziemy wyglądać, i zobaczmy jak pięknie jest w Niebie – i zobaczmy jak piękny jest Bóg, który daje nam to wszystko, który chce, byśmy byli Jego wiernymi dziećmi.
Po Eucharystii, w imieniu całej Rady Parafialnej i wszystkich parafian, słowa pełne wdzięczności dla księdza proboszcza skierował Andrzej Wyroba. Dziękował w nich za sprawowanie sakramentów, odprawione Msze św. i nabożeństwa, za słowa kierowane do wiernych – czasem wyrażone w dosadniejszych słowach – jak również za wspólne pielgrzymki, za odnowienie tradycji, za wszystko to, co przez ostatnie lata działo się w parafii i wokół niej. Skierował też specjalne podziękowanie dla rodziców księdza proboszcza, za podjęty przez nich trud wychowania i troskę.