Strona 3/6
Przewodnicząca JPK (Gostyń): Dziękuję za wypowiedź. Proszę radny Wojciech Surma.
Radny WS (Wyry): Tak. Dziękuję, że powiedzmy te pisma do… powiedzmy urzędu górniczego i te do administracji geologicznej bardzo chętnie zobaczę. Zobaczę też odpowiedzi tych organów. Natomiast no abstrahując już od tego wszystkiego, w 2011 roku ukazała się nowela w pgg, artykuł tamten 95 mówi szczegółowo co tam ma być i kiedy, natomiast dla takich zapominalskich, jest jeszcze art. 208. Pozwolę sobie go przeczytać powiedzmy, pierwszy punkt. “Obszary złóż i kopalin dla których właściwy organ administracji geologicznej przyjął dokumentację geologiczną”… a gmina wie, ponieważ dostała informację o tym, bez zastrzeżeń, że “przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy, nie zostały wprowadzone do studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy, nie później niż w terminie 2 lat od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy wprowadza się do studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy”. “Po upływie terminu określonego”… jakby wojewoda z mocy prawa, myślę że wszyscy liczyli że wojewoda nie ma pieniędzy ani czasu na wniesienie tego i sobie każdy to odpuścił, natomiast przepis wyraźnie mówi, że trzeba też złoża wprowadzić jeżeli się ich nie ma. “Koszty sporządzenia studium ponosi w całości gmina, której obszaru dotyczy zarządzenie zastępcze”. Więc no tutaj też chociażby, gdyby coś tam gdzieś zapomniał, był 10 lat temu art. 208, który obligował do wprowadzenia tego. A nie zostało to zrobione. Komentarz radnego Profaski sobie daruję. Dziękuje.
Przewodnicząca JPK (Gostyń): Dziękuję. Kolejny jest radny Franciszek Smykla. Proszę, udzielam głosu.
Radny FS (Wyry): Ja tylko chciałem się odnieść do tego, że to po pierwsze trzeba powiedzieć że dobrze się stało, że dyrektor jakoś publicznie wyjawił swoje przyszłe zamiary, bo to jest właśnie konsultacja społeczna i to jest postępowanie z otoczeniem kopalni, ze strony dyrekcji jak to powinno być. Otwarcie mówi się o temacie, o problemie. Jest teraz kwestia reakcji na temat. Jeżeli chodzi o pytania mieszkańców dotyczące usuwania szkód górniczych, no to nie ma się nad czym rozwodzić, bo polskie prawo przewiduje tzw. ciągłość odpowiedzialności za usunięcie szkód górniczych, którą w pierwszej kolejności tą odpowiedzialność ponosi przedsiębiorca. Jeśli dojdzie do zmiany tegoż przedsiębiorcy, to następca, który kontynuuje eksploatację za to odpowiada, a jeżeli jemu koncesja wygaśnie, czyli zakład górniczy podlega likwidacji, obowiązki w tym zakresie przejmuje państwo, jako bezpośredni beneficjent korzyści ekonomicznych jakie wynikają z prowadzonej eksploatacji górniczej. Także nie powinni się ludzie bać tego, że w pewnym momencie gdyby doszło np. po eksploatowaniu złoża do zamknięcia kopalni, że ludzie zostaną z niczym i nie ma się do kogo zwrócić i nikt się nie będzie nimi interesował. Taka rzecz powiedzmy ludziom nie grozi.
Natomiast jeżeli chodzi o, takie sobie przypisuje moralne prawo do wypowiadania się w sprawie, bo sam byłem kiedyś objęty szkodami górniczymi, i wiem jak cały ten proces naprawczy później wygląda. Myślę, że na obecnym etapie rada powinna się skupić tylko nad oceną, na jakie aspekty, jeżeli chodzi o interesy mieszkańców i gminy, powinniśmy zwrócić uwagę w momencie jeżeli dojdzie już do udzielenia koncesji i będzie tworzony plan zagospodarowania złoża, czy będą konsultacje w tej sprawie, co chcemy chronić, na co chcemy by wpływów eksploatacji nie było i ewentualnie odnosić się do tego, co nam fachowcy powiedzą, jak ta eksploatacja objawi się na powierzchni. Bo my w tej chwili ani nie mamy wiedzy zasięgu planowanej eksploatacji górniczej, to co zostało przedstawione to jest taki zamysł, koncepcja. Szczegóły będą się rodzić i w większości ta eksploatacja ma być poza obszarami, które powiedzmy są zurbanizowane. Więc w tej chwili no emocje takie społeczne na wysokim poziomie nikomu nie są potrzebne. Także myślę, że to nie jest ta chwila, żebyśmy jako rada, jako całość powinni tak jednoznacznie się opowiadać w jakąkolwiek stroną, za czasem przeciw eksploatacji, raczej drążymy temat w kierunku merytorycznej dyskusji z tym, kto tą eksploatację chce prowadzić i poukładania tych spraw tak, żeby później właśnie takich skutków nie było. Pomijając to, że w Gostyni ten wpływ eksploatacji na pewno będzie mniejszy niż w Wyrach. Dziękuję.
Przewodnicząca JPK (Gostyń): Dziękuję za kolejny głos w dyskusji. Przejdźmy do kolejnego. Radny Adrian Krzyżowski. Proszę.
Radny AK (Wyry): Dziękuję za głos. Doszły mnie słuchy, że poprzednie wypowiedzi, druga część była mało słyszalna. Chciałem tylko powiedzieć, że nie napotkałem się na odpowiedzi w tej dyskusji, słyszę że odpowiedzi gdzieś były zamieszczone, prawdopodobnie może w “Wiciu”, [niezrozumiałe] dlatego proszę o przesłanie. Ad vocem do Piotra Profaski, podzielam głos Adama. Powinniśmy uspokajać mieszkańców, nie wiadomo czy ta eksploatacja w ogóle dojdzie do skutku. Jak powiedział przed chwilą Franciszek Smykla, Wyry były poddane wpływom eksploatacji, mój dom również poddany był niewielkim szkodom, jak połowa Wyr miała jakieś szkody przy eksploatacji i wszystkie domy stoją. Nie bójmy się tego, co może być za 20, 30 lat. Czy będzie, czy nie będzie. Dziękuję bardzo.
Przewodnicząca JPK (Gostyń): Dziękuję za kolejny głos. Pan mecenas Tomasz Banasik w kolejce. Proszę.
Mecenas: Szanowni państwo, organ wykonawczy zajął tutaj stanowisko, miałem zaszczyt również brać udział w formułowaniu tych odpowiedzi. Odnosząc się tak bardzo pokrótce, bo myślę, że pani wójt zajmie stanowisko na następnej sesji, chciałbym się do tych wszystkich tez, a może nawet nie wszystkich, wystrzelonych jak z karabinu maszynowego odnieść.
I teraz tak proszę państwa. Pana dyrektora kopalni traktujemy poważnie. Przyszedł do państwa na sesję, do nas czy do mieszkańców na sesję i przedstawił plany. Myślę, że wszyscy słyszeliśmy dyrektora i te plany zostały na tyle skonkretyzowane, że naprawdę byłoby bardzo dużym nietaktem, żeby taktować ta wypowiedź niepoważnie. Najlepszy dowodem, że ta wypowiedź została potraktowana poważnie, jest reakcja mieszkańców. Oczywiście można napisać szumnie: “zwróciłem się do premiera Morawickiego”, do dwóch ministrów takich czy innych, ale faktem jest, że plany zostały państwu dalekosiężne przedstawione, sformułowane.
Po drugie, traktujemy proszę państwa mieszkańców poważnie. Mieszkańcy zwrócili się tak do rady, jak i do wójta gminy z prośbą o odniesienie się właśnie do tych planów, do najogólniej podjętych zamiarów przez kopalnię i naprawdę proszę państwa trudno nie zająć wobec tak krytycznych cz tak ważnych pytań stanowiska. Idziemy w prawo czy idziemy w lewo? O ile pamiętam pani wójt w swojej odpowiedzi, zawarła taką klauzulę “w obecnym stanie”, twierdzą czy też informując, że według danych posiadanych na dzień dzisiejszy. Trudno mieszkańcom powiedzieć czy zagadać temat, będziemy gadać, będziemy gadać. Oczywiście można zauważyć, że niektórzy są za kopalnią, niektórzy są przeciw, mniej więcej myślę że państwo jako mieszkańcy chyba lepiej ode mnie wiedza kto gdzie pracuje i w związku z tym, jakim interesem się tutaj kieruje.
Trzecia kwestia pan radny poruszył, że przeprowadzi referendum. Cześć i chwała. Oczywiście nikt tego panu radnemu nie zabroni i wiemy, jakie będzie pytanie, ale proszę państwa myślę, że pytanie będzie bardzo zbliżone do tego pytania, które postawiła nam prasa, i które postawili mieszkańcy. Proszę zwrócić uwagę, że jeżeli tutaj pan radny mówi o lansowaniu się czy grzaniu tematu, to na pewno ani rada gminy w moim przekonaniu ani Wójt Gminy Wyry tego tematu nie wywołali, nie lansowali, nie propagowali, tylko usiłują odpowiedzieć na podstawowe, najważniejsze pytanie dla mieszkańców: jaki jest obecny stosunek według obecnej wiedzy?
Co do argumentacji pana radnego Myszora, że wójt coś musi, nie musi, tu najwięcej ma do gadania, koncesje itd. itd. to bardzo krótko tutaj odpowiem, że po pierwsze, według mojej wiedzy, wójt wydaje opinię, więc może dane kwestie tylko opiniować, nie są to opinie w żaden sposób dla poszczególnych organów wiążące, to jest pierwsza kwestia. Po drugie co do uspokajania można powiedzieć, pytanie co bardziej mieszkańców uspokoi, jeżeli taka troska leży w ustach pana radnego czy brak odpowiedzi i dyskutowanie na ten temat, czy zajęcie jednoznacznego stanowiska? Wreszcie, jeżeli w tym referendum będzie zbliżone pytanie postawione do pytań mieszkańców, to powiem tak, mieszkańcy jak najbardziej mają prawo się wypowiedzieć. Do urzędu wpłynęły głosy i za, i przeciwko, natomiast mieszkańcom nie o to chodziło, żeby przeprowadzić referendum, tylko poznać stanowisko organu, swoich przedstawicieli, którzy po to zostali właśnie wybrani. Oczywiście państwo możecie na dzień dzisiejszy etapować, że studium, że plan, że tak należało, siak, przepis itd. Ale ja chcę tutaj powiedzieć, przynajmniej na tyle, wielka szkoda, że państwo o tym nie chcecie dyskutować na komisjach, które się w tym celu odbywają, tylko właśnie te rzeczy chcecie tutaj dyskutować z taką szczegółowością. Natomiast jeżeli tak, to powiem, że przy poprzedniej edycji planu zagospodarowania przestrzennego – odnoszę się do bardzo szczegółowych kwestii – projekt planu obowiązującego dla miejscowości Gostyń od 2010 roku był uzgodniony z kopalnią 27 sierpnia 2009 roku a z urzędem górniczym, bodajże w Gliwicach, pismem 2 marca 2009 roku. I tam w tej kwestii, wbrew temu co się tu tak jakby w jakiś sposób dorozumiany państwu przekazać, tam tej kwestii nie ma. Myślę, że nie czas, nie miejsce, żeby na ten temat dyskutować, ale jeżeli oczywiście którykolwiek z mieszkańców się o odpis tego pisma w trybie dostępu do informacji publicznej zwróci, oczywiście jak najbardziej będziemy zobowiązani żeby go udostępnić, być może prasa zechce te pisma na swoich łamach zamieścić, i wtedy ostatecznie państwo się przekonacie, czy coś było uzgadniane czy nie było uzgadniane, jak to było oczekiwane. Jeżeli przepisy prawa górniczego i geologicznego wymagają, żeby coś gdzieś zostało umieszczone, to oczywiście to tam zostanie umieszczone. To jest poza wszelkim sporem i wtedy ani rada, ani wójt, ani mieszkańcy w żaden sposób nie będą mogli przeciwko temu oponować, więc tutaj się też nie ma co dziwić czy straszyć takimi rzeczami. Tyle z mojej strony tak na bardzo szybko i tak jak pani wójt powiedziała, na następną sesję przygotujemy również materiał w tej kwestii, a ja jak najbardziej zachęcam radnych, którzy w czasie dyskusji na komisji nie zabierają głosu, nie odnoszę się tutaj akurat do komisji wyrskiej, bo tej komisji nie słyszałem, ale wczorajszą komisję gostyńską słyszałem, i tych wszystkich argumentów pan radny Myszor tam nie zechciał przytoczyć, bo niewątpliwie na dzień dzisiejszy już byśmy się do tej kwestii odnieśli. Natomiast reasumując moją wypowiedź, proszę państwa dla mieszkańców najważniejsze jest, jak władze w tym stanie wiedzy, który na dzień dzisiejszy mamy, widzą rozwiązanie tego problemu, i w którą stronę chcielibyśmy iść. I myślę, że oczekiwanie ze strony mieszkańców jest jak najbardziej. Co z tego wyjdzie, na ile da się wybrnąć z tej sytuacji, to dopiero proszę państwa życie okaże, czy to nie będzie realizowane, albo nie będzie z braku środków czy z innych powodów, to życie pokaże. Natomiast każdy ma prawo władzom takie pytanie zadać. Dziękuję bardzo.