Temat kopalni wrócił na sesji. Wójt i radni z Gostyni w ogniu krytyki

Strona 4/6

Przewodnicząca JPK (Gostyń): Dziękuję. Ad vocem do tej wypowiedzi radny Adam Myszor, proszę.

Radny AM (Gostyń): Dziękuję bardzo. Pani wójt, wysoka rado, szanowni mieszkańcy. Tutaj od razu muszę podzielić stanowisko pani przewodniczącej Pasierbek-Konieczny, bo to właśnie była wypowiedź, a nie żadna opinia prawna. Ja tutaj nie wiem dlaczego pani przewodnicząca dopuszcza do czegoś takiego, że mamy nieformalnego szesnastego radnego i z całym szacunkiem panie mecenasie, ale to nie pan będzie decydował gdzie radni gminy Wyry dyskutują, czy na komisjach czy na sesji. Ja uważam, że właśnie bardzo dobrze, że wszyscy razem jesteśmy i wszyscy razem możemy na ten temat porozmawiać. A nie że osobno na komisach i mówi się różne rzeczy, a potem przychodzi do głosowania i tak jak z tym studium uwarunkowań, i wszyscy grzecznie łapkę podnoszą w górę. To jest jakby pierwsza rzecz.

Druga sprawa, nikt nie namawia, żeby mieszkańcom nie udzielić odpowiedzi, tylko że udzielając odpowiedzi ona musi być z sensem. Natomiast jeżeli my sami, czy państwo sami nie wiecie, bo ja się przynajmniej próbuję dowiedzieć, no to nie ma sensu udzielać odpowiedzi byle jakiej. Warto jest się nad tym zastanowić, poinformować mieszkańców, że czekamy na informacje, że zbieramy informacje i wtedy udzielić kompleksowej wiedzy. Ja się tutaj w jednym aspekcie muszę zgodzić z panem mecenasem, to znaczy zapewne pytanie w tym referendum będzie podobne, tak jak media czy mieszkańcy zadają. Tylko poziom wiedzy będzie inny. I o to chodzi. Poziom wiedzy będzie inny. Będzie zdecydowanie lepszy, każdy będzie miał prawo się wypowiedzieć. Natomiast widzi pan, pan to tak odczytuje, że mieszkańcy oczekują, jak to się władza ustawi do tego, czy innego pomysłu. Pan użył takiego sformułowania, że mieszkańcy oczekują, jakie tutaj zaproponuje władza rozwiązania. I to jest właśnie różnica w wyznawanej przez państwa i przeze mnie, a przynajmniej przez część przeze mnie filozofii, bo ja uważam, że my jesteśmy po to w radzie gminnej, po to jest wójt, żeby realizować to czego chcą mieszkańcy. Nie że my, od razu na gotowo, jesteśmy najmądrzejsi, święci, i wszystko wiemy, i będziemy tutaj szuflować wszystkim rozwiązania, tylko niech mieszkańcy się wypowiedzą, co chcą. Czy oni tej kopalni tej kopalni chcą, czy oni tej kopalni nie chcą. Ale niech wszyscy mieszkańcy mają do tego prawo. Bo ja jestem sobie w stanie wyobrazić sytuację, że po długim weekendzie przyjdzie pan dyrektor, z całym szacunkiem do niego, wykona 200 telefonów i powie: “Szanowni pracownicy, jest zagrożenie miejsc pracy, uprzejmie proszę wysłać do urzędu gminy pismo, że jesteście za. Bardzo was proszę, nikogo nie zmuszam, ale was proszę”. I ja jestem sobie w stanie wyobrazić, że większość osób takie pismo napisze, i co, znowu będziecie państwo zmieniać stanowisko, czy zmieniać odpowiedzi? Bo tym razem nie wiem, czy 400 napisze, że chcą? No szanowni państwo traktujmy się poważnie. A a propos traktowania poważnie mieszkańców i ludzi w ogóle, to bardzo niestosowne są te uwagi panie mecenasie, kto gdzie pracuje. Ja nie pracuję na kopalni na przykład, ale nie ma co sobie tutaj wygadywać takich kwestii, robić takich podjazdów. Naprawdę, w imieniu osób, które w jakiś sposób są związane ze środowiskiem górniczym, to tutaj stanowczy protest stawiam, bo przede wszystkim każdy radny ma na celu dobro mieszkańców i gminy, bo takie ślubowanie składał, więc takie imputowanie i ataki personalne proszę sobie darować.

A propos poważnego traktowania dyrektora. Ja nie uwierzę, że pan dyrektor w lutym przechodził z tragarzami koło urzędu gminy w Wyrach i nagle sobie wchodzi na sesję i przedstawia plan rozwoju kopalni, tak? To było wcześniej dogadane i na sesję został zaproszony w jakiś sposób, więc pani przewodnicząca, pani wójt wiedziały, o czym będzie temat. Skoro pani przewodnicząca, gostyńscy radni i pani wójt są tak przeciwko temu wydobyciu, to trzeba było dyrektora potraktować poważnie, powiedzieć mu: “słuchaj” czy “niech pan posłucha”, “my jesteśmy przeciwko tym planom, możesz je sobie przedstawić na prywatnym spotkaniu z mieszkańcami, bo my będziemy robić wszystko, żeby tego wydobycia nie było”. “Zrobimy spotkanie, w którym wyjawimy takie a takie kroki, by zrobić wszystko, aby je zablokować”. Natomiast sami państwo dopuszczacie do możliwości, żeby tu jakieś stanowisko został przedstawione, a potem wielkie zdziwienie i “traktujmy się poważnie”. Traktujmy się poważnie i traktujmy poważnie mieszkańców. Bo pół roku temu koncepcję przedstawiało ministerstwo żeglugi, a my dalej nie wiemy, co będzie w Gostyni realizowane. I też, panie mecenasie, bo pan mi tutaj zarzuca, że można powiedzieć, że się napisało do ministra, no a kto udziela koncesji na wydobycie, na poszukiwanie? Minister środowiska. Czyim pełnomocnikiem była pani, która mówiła tutaj o kanale? Kto koordynuje prace rządu? To gdzie miałem pisać i uzyskać informację? Dziwię się, że państwo sami na to nie wpadliście, więc już naprawdę ciszej nad tą trumną i już proszę nie komentować jeśli sami nie wpadliście na to, żeby zamiast podbijać bębenek emocji to udzielić rzetelnej informacji, a przede wszystkim zdobyć pełnię wiedzy w tym temacie. Ja jak zdobędę pełnię wiedzy, i bardzo dobrze, że pani wójt powiedziała, że przygotowuje te dokumenty geodezyjne, bo też chciałem w tej sprawie pisać interpelację, ale poczekam na to co pani wójt przygotuje. Poczekam na odpowiedzi z ministerstwa i wtedy ewentualnie będę się odnosił. Dziękuję.

Przewodnicząca JPK (Gostyń): Bardzo proszę, radny Piotr Profaska ad vocem.

Radny PP (Gostyń): Dziękuję. Panie mecenasie, pan pytał, dlaczego radny Myszor nie zabiera głosu na komisji. To jest normalna rzecz. Po co się produkować na komisji, jeżeli ona nie jest transmitowana. To jest raz. Po drugie, szanowny panie Adamie, dziękujemy za pouczenie nas, że to ministerstwo decyduje o rozpoczęciu inwestycji, „bo my głupki myśleli, że to my będziemy decydować”. Dziękuję.

Przewodnicząca JPK (Gostyń): Dziękuję. Przejdźmy dalej. Pani wójt Barbara Prasoł.

Wójt: Dziękuję za udzielenie głosu. Ja już bardzo króciutko, bo myślę że wiele tego już się powiedziało, natomiast chciałabym jeszcze raz wyjaśnić, a szczególnie panu radnemu Myszorowi, że to nie przy okazji konsultacji dotyczących planu zagospodarowania przestrzennego chcieliśmy wrzucić temat związany z kopalnią. Bo gdyby pan, szanowny radny uczestniczył w tych spotkaniach, to sam by zauważył, że właśnie spotkanie, które było poświęcone zupełnie innemu tematowi zgromadziło na tej sali ok. 60-70 osób, które wyraźnie powiedziały, że w związku z tym, że oglądały sesje i dowiedziały się o informacji, które przekazał pan dyrektor na sesji, po to przyszły na to spotkanie, żeby poznać i dać petycję, bo wtedy powstała ta pierwsza petycja, bo wtedy została wręczona radnym i mnie, jako wójtowi gminy. I oczekiwali od razu stanowiska. Od razu było powiedziane, że to nie jest spotkanie temu poświęcone i dzisiaj trudno dyskutować w tej kwestii. Trudno było przewidzieć 4 marca, że od 16 marca rozpocznie się stan epidemii i nie będzie można przeprowadzać takich czy innych konsultacji. Od samego początku było mieszkańcom przekazywane, że mamy takie informacje jakie mamy, i na ten stan wiedzy, taką informację możemy uzyskać. I oczywiście nikt nie kwestionuje, że 2 lata temu czy 3 lata temu dyrektor Górny również na sesji rady gminy mówił o tych planach i tego nikt nie taił, był artykuł, i od samego początku mówimy o tym. Jeżeli ktoś do nas się zwracał, a wielokrotnie były takie pytania, to tak, złoża pod Gostynią są zidentyfikowane, a kiedy będzie eksploatacja czy jakie są plany, to tego jeszcze nie wiemy. W związku z tym jeszcze raz oświadczam, że na sesję rady przygotujemy państwu całą chronologię wydarzeń, jaka była od zmiany studium, jakie były uzgodnienia, żeby wszyscy państwo radni, jak również mieszkańcy, mogli zapoznać się z faktami i stanem jaki był. Żeby nikt nie mógł dzisiaj, ten temat wielokrotnie wywoływany, każdy ma pewne informacje, które wie, które sprawdził, albo ma przy sobie, w związku z tym myślę że ten temat jeszcze raz wypłynie i będziemy mogli wszyscy usłyszeć, i zobaczyć, jeżeli tylko będą sobie państwo tego życzyć, w formie pisemnej czy zeskanowanej, jakie i od kogo otrzymaliśmy informację, kiedy, w jakich dokumentach one zostały umieszczone.

A jeśli chodzi o konsultacje społeczne, to od samego początku mówiliśmy, że na pewno będziemy ten temat z mieszkańcami konsultować. Oczywiście pan radny od razu wie, że źle będziemy to robić, w związku z tym ja też popieram pana pomysł referendum, jak najbardziej, proszę bardzo. Też jest to forma konsultacji społecznych, a chodziło o zapewnienie mieszkańców, że na pewno nic nie będzie się działo bez ich uzgodnienia, konsultacji z nimi i bez ich informacji na temat, czy będzie eksploatacja pod Gostynią czy nie będzie, w jaki sposób ten temat będzie dalej procedowany, czy przez radę, czy przeze mnie, i na bieżąco będziemy o tym mieszkańców informować. Także myślę, że pan, panie radny, manipuluje jednak tymi informacjami, w zależności jak panu to pasuje. Dziękuję bardzo za głos.

Przewodnicząca JPK (Gostyń): Dziękuję pani wójt. Mam nadzieję, że będziemy się zbliżać do końca tego tematu, bo na pewno temat jeszcze wielokrotnie wróci na nasze obrady, a ad vocem zgłosił się jeszcze pan mecenas i jeszcze radny Wojciech Surma. Jest w kolejce, więc proszę.

Mecenas: Wysoka rado, szanowny panie radny. Pan mi tutaj imputuje, że ja jestem szesnastym radnym. No źle pan widzi, po prostu źle pan widzi. Ja rozpocząłem swoją wypowiedź, że również reprezentuję organ wykonawczy, którego ta kwestia dotyczy, i wypowiadam się m.in. w imieniu organu wykonawczego. Jeśli ma pan jakieś wątpliwości, to proszę, pani wójt jest na miejscu, może to potwierdzić. Także proszę nie takie rzeczy…

Wójt: To potwierdzam. I tak proszę przyjmować wypowiedzi pana mecenasa.

Mecenas: To jest pierwsza kwestia. Po drugie mówi pan, czy też mi imputuje, że tak bardzo nieładnie mówić, wypominać kto gdzie pracuje. Nie pamiętam, niestety nie odnotowałem, czy pan czy pan radny Surma zaczął wyrzucać, czyi synowie pracują na kopalni, więc jeżeli taki argumentami się państwo posługują, to powiedzcie państwo do samego końca, kto jest, gdzie pracuje. Bo albo poruszamy takie argumenty, albo takich argumentów nie poruszamy. I jeszcze raz mówię. Taki zarzut usłyszałem w pierwszej kolejności.

Po trzecie nie mogę się wypowiadać za radę, to jest oczywiste, ale pańskie imputowanie, że pod wpływem 400 podpisów pani wójt zmieni zdanie, bo zostanie namówionych przez dyrekcję kopalni jest niestosowne i niesmaczne. Jeśli chodzi o kanał, o którym na sesji dyskutowaliśmy, ja myślę, że trudno tutaj mówić o jakiejś skonkretyzowanej koncepcji. Stopień dokładności, wyjaśnień jest zupełnie inny. Wiem, że panu jest to potrzebne, połączenie tych dwóch planów, ale mieszkańcy nie pytają się o kanał. Jeszcze raz wracam do istoty, do najważniejszej sprawy, do źródła. Mieszkańcy państwa pytają, państwa jako radę i wójta jako organ wykonawczy. Zadają bardzo proste pytanie, na które można odpowiedzieć: tak tak, nie nie. Oczywiście, jeżeli ta wypowiedź komuś nie leży, jest nie w smak, to będzie w kluczu. To będzie pisał do ministra, będzie wyjaśniał, będzie uzgadniał. Zasłaniał się przepisami, wracał do historii, a taki przepis, a taki przepis, i nikt nic nie będzie z tego wiedział. A pytanie jest bardzo proste: czy rada gminy, czy wójt gminy, jest za eksploatacją czy przeciw eksploatacji? Myślę, że na tak proste pytanie odpowiedź jest bardzo prosta. Każdy kto chce, potrafi taką odpowiedź na dzień dzisiejszy udzielić. Ja rozumiem, że pan nie jest w stanie, pan oczekuje więcej danych. Oczywiście to pana pełne prawo, może pan się dowiadywać, pisać, uczyć, weryfikować bardzo długo, ale proszę. Jak najbardziej ma pan do tego prawo, ale proszę przynajmniej do organu wykonawczego, a myślę również do większości radnych, aczkolwiek jeszcze raz podkreślam, że nie wypowiadam się w ich imieniu, nie mieć pretensji, że tak naprawdę mają swoje zdanie w przedmiocie i wiedzą, czy chcą tą eksploatację tutaj, czy nie. Bo po to zostali wybrani, żeby w takim momencie udzielić odpowiedzi, prostej, jasnej, czytelnej, przejrzystej. A panu życzę sukcesów w dalszym pisaniu. Dziękuję bardzo.

Patryk Fila
Patryk Fila

patrykfila[at]gostynslaska.pl